Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwszy tydzień z SB za mną.


Niestety poniedziałek był bardzo męczącym dniem a to jeszcze nie koniec. Jednak z samego rana wielka niespodzianka na wadze:

Aż 4 kg w dół ;). Wiem, że to tylko w tym tygodniu. W kolejnym nie będzie już takiego spadku, a następne w ogóle już będą się ślimaczyć. Ale marzy mi się zejście poniżej 80 kg w następny poniedziałek. Jestem jednak świadoma, że moje cztery kilogramy to tak naprawdę zrzucony cały balast, który odłożył się okresie świątecznym i zalegał mi gdzieś w jelitach. Dopiera teraz a może i nawet jeszcze nie będę spalać prawdziwy tłuszcz, który magazynował mi się przez ostatnie kilka lat. Jednak taki wynik jest bardzo motywujący i już nie mogę doczekać się kolejnego warzenia.

Zmierzyłam się też dzisiaj. Nie wiem jednak czy prawidłowo bo centymetr cały czas się obsuwał i wymykał z rąk. Mam nadzieję, że cotygodniowe mierzenie w moim wykonaniu będzie stosunkowo wiarygodne.

Mój dzisiejszy jadłospis:

Śniadanie: szklanka ciepłej wody z cytryną; jajecznica z pieczarkami, szczypiorkiem i świeżym ogórkiem, wszystko oprószone pieprzem.

Obiad: reszta wczorajszego pieczonego kurczaka z warzywami.

Kolacja: puszka tuńczyka w sosie własnym i jedna czerwona papryka.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

S.

  • cookiesmonster92

    cookiesmonster92

    19 stycznia 2016, 21:06

    Gratulacje spadku :) 3 posiłki co to jest za dieta SB?

    • Akinohimitsu

      Akinohimitsu

      19 stycznia 2016, 21:38

      Można jeść i 5 i 6. 3 posiłki to jem tylko ja. Niestety nie dam rady więcej. Śniadanie to i tak wmuszam w siebie. Jedynie kolację jem bo jestem naprawdę głodna. Może kiedyś poczuję potrzebę częstszych posiłków. Dieta South Beach to trzy fazowy plan odżywiania. W I fazie, która trwa dwa tygodnie odrzucasz większość cukrów i węglowodanów (tak naprawdę szybciej jest wyminięć to co jeść możesz a czego nie :P), wtedy też chudniesz najwięcej. W II fazie powoli wprowadzasz część rzeczy do tej pory zakazanych, ale nie wszystkie. Tutaj powinnaś chudnąć do kilograma tygodniowo. I trwa ona do momentu uzyskania przez Ciebie ustalonej wagi. W fazie III dodajesz jeszcze więcej produktów, ale nadal nie wszystkie (one pozostają jedynie na czas okazjonalnych grzeszków) i ona już z założenia powinna trwać przez całe życie, przeplatana od czasu do czasu fazą II kiedy z jakiś powodów Ci przybędzie. To tak w telegraficznym skrócie.

    • cookiesmonster92

      cookiesmonster92

      19 stycznia 2016, 22:07

      O South Beach kiedyś słyszałam (nazwę), ale nie wgłębiałam się bliżej :) Nie czujesz się słabo, ze nie masz węgli? Ja ponad miesiąc ciągnę bez węgli i każdy, że w ogóle jak można węglowodanów nie jeść , jak ja mam siłe, a ja normalnie i funkcjonuje i ćwicze.

    • Akinohimitsu

      Akinohimitsu

      19 stycznia 2016, 22:22

      No właśnie nie. Mam normalną ilość energii jeśli nawet nie większą. Sama jak czytam fora w tym temacie to się dziwie dlaczego oni wszyscy tak narzekają, że są ciągle zmęczeni i im słabo. U mnie jest wszystko ok.

  • WielkaPanda

    WielkaPanda

    18 stycznia 2016, 20:03

    Super! Taki wynik działa mobilizująco. Na prawdę ci gratuluję:) Czy na tej diecie jesz białka z warzywami?

    • Akinohimitsu

      Akinohimitsu

      18 stycznia 2016, 21:50

      Głównie tak. Na diecie SB odrzuca się większość węglowodanów, cukrów i tłuszczów. W tym niestety część warzyw (np. ziemniaki, buraki, marchewka itd.). Po pewnym czasie część z nich wprowadza się do diety z powrotem. Inne niestety pozostają w strefie grzeszków od czasu do czasu (raczej rzadziej niż częściej:))

  • Shibutek

    Shibutek

    18 stycznia 2016, 19:40

    Gratulacje :) Ja o SB sporo czytałam ale jakoś nigdy nie zdecydowałam się na nią przejść.. Byłam za to na Dukanie i efekt jojo był lecz pewnie z mojej winy... Ale cóż, walczymy dalej ! :)

    • Akinohimitsu

      Akinohimitsu

      18 stycznia 2016, 21:43

      Niestety nie wiem nic o Dukanie, niestety. Dieta SB powinna być z założenia na całe życie z małymi odstępstwami od czasu do czasu. Efekt jojo wydaje mi się, że powstaje w momencie kiedy osiągami zadowalającą wagę i wracamy do starych nawyków, które jakby nie patrzeć doprowadziły nas do takiego stanu, że musiałyśmy zacząć daną dietę.

    • Shibutek

      Shibutek

      18 stycznia 2016, 21:54

      Jest dokładnie tak jak piszesz. ładnie schudłam i odpuściłam... Mam nadzieje, ze nie popełnisz Moich błędów :)

  • Kociiak

    Kociiak

    18 stycznia 2016, 19:38

    Gratuluję spadu :) miło zaczęłaś tydzień, jeśli będziesz trzymała się takiego jedzonka to myślę że jest szansa na 79,9kg w następny poniedziałek, choć lepiej małymi kroczkami ale na dłużej... :)

    • Akinohimitsu

      Akinohimitsu

      18 stycznia 2016, 21:45

      Oczywiście wiem to. W II fazie spadek zdecydowanie maleje. Zakłada się, że powinno być to maksymalnie 1 kg na tydzień. Może się uda. Zobaczymy. Chociaż mam świadomość tego, że w drugim tygodniu I fazy już się chudnie mniej.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.