Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Snuję się po domu jak...


... ee, nie będę się brzydko wyrażać. Nauczycielce nie uchodzi! Klasówki leżą głęboko schowane, bo na stole, który zwykle jest zawalony stertą moich papierzysk i podręczników moich rodzonych dzieciów, stoją jeszcze świąteczne mazurki i mrugają do mnie migdałowymi oczkami. Rowerek w kącie stoi jak wyrzut sumienia, a ja chodzę dookoła niego jak pies koło jeża. Czekam aż książę małżonek wybędzie z domu. Jakoś nie mogę pedałować jak on na mnie patrzy. Głupio i tyle.

O! Właśnie wyszedł! Łeee, skończyła mi się wymówka. No dobra, już idę pedałować...

  • ewaneczka

    ewaneczka

    12 kwietnia 2007, 13:23

    a może najwyższy czas już wyjąć prawdziwe rowery, a stacjonarne pozostawić w kącie. Choc ja szczerze powiem, że z moim nie rozstanę się nawet latem - tak się do niego przywiązałam :))) Pozdrawiam

  • stellabella

    stellabella

    12 kwietnia 2007, 11:34

    I jak sie pedałowało?mój rowerek dalej obrasta kurzem-chyba musze to nareszcie zmienic...pozdrawiam wiosennie

  • szymonska

    szymonska

    11 kwietnia 2007, 15:48

    to prawda teraz jest znacznie ładniej , nawet słonko zaczeło wygladac , ale rano było zimno i ciemno, moze juz jutro doczekamy sie cieplejszej pogody.pozdrawiam i zycze miłej jazdy rowerkiem.

  • kwiatuszek170466

    kwiatuszek170466

    10 kwietnia 2007, 17:25

    ja też nie lubię jak ktoś na mnie patrzy jak biegam albo cwicze bo robię to tak niezdarnie i stękam przy tym .Wolę jak nikogo nie ma w domu.POZDRAWIAM!

  • panifoka

    panifoka

    10 kwietnia 2007, 16:03

    chlopu kazalam wszystkie kajmakowe krowki wlasnej roboty wczoraj zjesc, bo byly to jedyne slodkosci, ktore mnie lamaly i jak zaczynalam to nie moglam sie opamietac. Zjadl. Slodkich pokus nie mam. Mezczyzna przy cwiczeniach potrzebny jak swini siodlo. "A co tam ci sie za waleczek na brzuchu zawija? To ma byc kat prosty, zartujesz chyba, matematyki nie mialas? /z historii mature pisalam warcze wowczas/ zywiej, zywiej, nie rob przerw, oddychaj, co sapiesz......"

  • mychaszka

    mychaszka

    10 kwietnia 2007, 15:17

    ... jak ktoś się na mnie patrzy gdy ćwiczę, bardzo mnie to peszy. tzn jeszcze jak ta osoba też ćwiczy to jest ok. ale jak biegam w parku i mijam ludzi na spacerze to głupio się czuję. dlatego cię rozumiem :) u mnie w domu też jeszcze pozostałości po świętach - stefanka i sernki... pychotka. gdy idę do kuchni używam całej mojej silnej woli by nie sięgnąć nawet po kawałeczek tego pysznego babcinego ciasta... no dobra, kończę bo robię tylko apetety :) buziaki :***

  • edytik

    edytik

    10 kwietnia 2007, 12:55

    ja też nie lubię jak ktoś patrzy na mnie jak ćwiczę. Pedałuj, pedałuj, tylko nie zajedź za daleko :)) miłego dnia, pa. <img src="http://img218.imageshack.us/img218/1676/anioek3xa7mi1.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" />

  • joasia33

    joasia33

    10 kwietnia 2007, 12:40

    pozdrawiam i miłego dnia......

  • maksima

    maksima

    10 kwietnia 2007, 12:32

    Starannie cobyś wszystkie mięśnie czuła!Ja tylko raz spróbowałam ćwiczyć jak moja młodzież jest w domu.łO !mmmmatko!Ale mieli atrakcje!Jeszcze teraz jak pytają się czy będę ćwiczyć ścierka idzie w ruch!Do pedałowania wszystkich przyzwyczaiłam.

  • amellka25

    amellka25

    10 kwietnia 2007, 12:30

    a jak chodzisz wkoło rowerku jak pies wkoło jeża to też gubisz kcal;)hehe,ja chyba oddam wszystkie ciasta jakie mam w lodówce:) bo już na nie patrzeć nie mogę.Buziaki i pozdrawiam

  • wesola1511

    wesola1511

    10 kwietnia 2007, 12:29

    hehehe milego jezdzenia na rowerku:)trzymam kciuki i serdecznie pozdrawiam::::::::::::0)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.