Nie wiem, czemu waga pokazała mi 88,4 kg
Grzeczna byłam wczoraj niesłychanie. Nawet piwka nie wypiłam, ale to tylko przez przypadek, bo zapomniałam wziąć na działkę niskoalkoholowego Lecha
Pewnie teraz wychodzi boczkami ten torcik czekoladowo-malinowy...
Sobota
Pochłonięte 2255 kcal
Powstrzymałam się od ok. 1500 kcal
Spaliłam ekstra 466 kcal. Dupcia powoli przyzwyczaja się do rowerka i mogę już wykręcić 30 km
Niestety zjadłam ciasto owocowe z galaretką i świnka głodowała.
Niedziela
Pochłonięte 1760 kcal
Powstrzymałam się aż od 2350 kcal. Ależ mnie wczoraj kusili!
Spaliłam 809 kcal
Nawet świnkę udało mi się podkarmić, bo tym razem obyło się bez słodkiego.
Podsumowałam też swój Osobisty Punktowy System Motywowania.
Codziennie mogę uzbierać 10 punktów.
2 pkt za dietę (w normie kalorie i trzymanie się godzin posiłków)
2 pkt za ruch (1 pkt od 0,5 do 1 godziny, 2 pkt powyżej 1 h)
2 pkt za wodę (1 pkt od 1-1,5 l wypitej wody, 2 pkt powyżej)
2 pkt za odpowiednią ilość warzyw i owoców w diecie
1 pkt za zimny prysznic i balsamy
1 pkt za dzień bez słodyczy
W zeszły tygodniu było:
PN: 9
WT: 9
ŚR: 6
CZ: 8
PT: 7
SO: 7
ND: 10
Razem: 56 na 70 czyli 80% skuteczność.
Chyba nieźle?
Dziś do południa mam w planach kosmetyczkę. Dlatego wstałam wcześniej, żeby podkręcić metabolizm, bo potem to już tylko będę siedzieć i pięknieć. Robimy dziś pazury dolne i górne oraz facjatę. Trzeba jakoś odwrócić uwagę od nadmiaru boczków, dupci i brzuchola!
joannab6
8 sierpnia 2011, 23:29z tym odwracaniem uwagi...:) Muszę od Ciebie ściągnąć. Powodzenia Ci życzę, a śwince....regularnych "posiłków" nie zapominaj o niej :)