rady Vitalijek wzielam gleboko do serca i od dzis wprowadzam zmiane ...,
mam nadzieje ,ze teraz bedzie juz ...moze jeszcze nie dobrze ale znacznie lepiej:
sniadanko 9:30 bulka pelnoziarnista z ziarnami,szynka gotowana ,twarozek z ziolami,zielona cherbata(male sprostowanie:zjadlam pol bulki bo calej nie dalam rady,od dluzszego czasu jadlam 2kromki chrupkiej wasy i bylo ok,sama bylam zaskoczona ze nie dalam rydy jednej buleczce,mysle ze skurczyl sie zoladek albo zwyczajnie bulki sa bardziej sycace)w sumie to na dobre mi wyszlo bo...juz po trzech godzinach(tak jak powinno byc)zoladek upomnial sie o jeszcze i o 12:30 zjadlam druga polowe bulki ze sniadania,w miedzyczasie wypilam morze cherbaty ,od dzisiaj jest deszczowo u mnie i temp spadla,a to sprzyja apetytowi wiec mysle ze wszystko naprawie i bedzie dobrze...biore sie za sprzatanie i odezwe sie wieczorkiem....
Jestem z siebie zadowolona ,jem mniejsze porcje niz do tej pory ale co trzy godziny ,bo zoladek sie domaga ,
i tak o 15:30 usmarzylam na lyzce oliwy z oliwek papryczke pomaranczowa,cebulke,pomidorka i dwa jajka,ktore zjadlam z pelnoziarnista buleczka...
niestety cieply pomidor mi bardzo nie smakowal ,wiec go zostawilam ,ale cala reszta byla bardzo dobra,troche dla mnie za duza byla ta porcja(ktora i tak zmniejszylam o polowe,w przepisie bylo wszystkiego wiecej)...,ale zjadlam,noi powinnam o 18:30 cos zjesc ale nie jestem glodna,moze pozniej skusze sie na jakies swierze warzywko...,bardzo mnie cieszy ta zmiana ,czuje ,ze wyjdzie mi na dobre,dzieki Wam,kochane Vitalijki ,dziekuje z calego serca,milego wieczoru Wszystkim zycze.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
SzukajacaSamejSiebie
8 lipca 2009, 10:54naprawde bardzo dobry jadlospis:)! tak trzymaj:) a na kolacyjke dobre jest bialeczko- jakis serek wiejski, albo piers z kurczaka gotowana, jesli np z rosolku zostala:)! ale naprawde swietnie ci idzie, tak trzymaj:)! cieple pomidory sa okropne- sama nieraz sie przekonalam;-)
kwiatek123
7 lipca 2009, 19:02nie ma to jak wzloty i upadki - ale wsparcie najwazniejsze... :) ja też zapycham żołądek herbatkami - jak najwięcej i ile tylko się da - oby nie pomyslec nawet aby rzucic sie na pełną lodówkę smakołyków... :P staram się i walczę - walczymy walczymy :) sprzątanie.. dzisiaj ja mam za soba okna w całym mieszkaniu wyszorowane teraz tylko prasowanie firanek i koniec na dziś - to tez jakaś forma sportu :P pozdrawiam cieplo :)