Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowania i nowości


Cześć wszystkim (dziewczyna)

Dziś pora na wyniki ważenia i małe podsumowanie 3 miesięcy z Vitalią.

Zacznę jednak od ostatniego tygodnia diety. Po poprzednim ważeniu nastąpiły dwie zmiany - Vitalia mi zmieniła dietetyczność posiłków zmniejszając o 100 kcal. Zapewne miało na to wpływ poprzednie ważenie (-1,5 kg), ale jednak odczuwałam w tym tygodniu braki kaloryczności posiłków. Drugą zmianą było zwiększenie obciążeń treningowych i ich niekorzystny wpływ na mnie, o czym pisałam wczoraj wieczorem, więc nie będę się powtarzać ;)

Jak się okazało, dzisiaj na wadze stwierdziłam bardzo przyjemny wynik, to znaczy spadek -1,5 kg :D<3 Znowu ponad kilogram, wow! Od razu mi się buzia uśmiechnęła :) Takie wyniki bardzo podbudowują morale, no nie? :) Oczywiście nie planuję tego świętować jakimś tortem, tylko zabieram się za dalsza wytężona pracę :)

Jeszcze wczoraj wieczorem sprawdziłam ustawioną kaloryczność na najbliższy tydzień i okazało się, że znowu mam zmianę - mam jeść o 600 kcal więcej. Hmm... moim zdaniem jednak za dużo. Musiałam sobie zweryfikować te ustawienia, bo chyba takie skakanie z ilościami jedzenia nie jest zdrowe. Mam nadzieję, że najbliższy tydzień przyniesie mi równie przyjemne osiągnięcia :) Po poprzednim miesiącu z niewielkimi zmianami wagi, w maju jest o wiele większy postęp i założona na koniec maja waga (110 kg) jest realna nawet w przyszłym tygodniu:) Oby tak się stało :)

Pora w końcu na podsumowanie pierwszych trzech miesięcy z Vitalią. Startowałam od 120 kg i udało mi się zrzucić łącznie 9,4 kg. Nie jest to szaleńcze tempo, ale najważniejsze, że jest spadek, który bardzo mnie cieszy. Oczywiście zauważam luźniejsze ubrania, co daje mi niemałą satysfakcję <3 A jeszcze niedawno stresowałam się, że muszę ciągle kupować coraz to nowe, większe ciuchy. Teraz nie muszę ;) Największe postępy w wymiarach zauważam w talii (8 cm), biodrach (9 cm), udach (5 cm). Niestety piersi to mój mega wielki problem i zmiana 4 cm jest praktycznie niezauważalna. Macie może jakieś pomysły, jak się pozbyć nadbagażu w tej części ciała? W treningach mam sporo ćwiczeń na klatkę piersiową, ale mam wrażenie, że bardziej mięśnie rąk wyrabiam niż zmniejszam obwód mojej klaty... Uch, walka będzie ciężka. Ale oczywiście nie poddaję się i dalej planuję ostro walczyć :) Jeszcze wiele mam do zrobienia!

Jak ostatnio Wam wspominałam, zamówiłam sobie opaskę Fitbit. Paczka dotarła do mnie w środę po południu i zaczęło się testowanie. Największe zaskoczenie dla mnie, to jakość mojego snu. Po pierwsze to śpię za mało, czego miałam świadomość. Ale ja już tak mam, że nieważne o której godzinie pójdę spać, ja i tak zbudzę się około 5.30 (szloch)Nawet w wolną majówkę, nawet w weekendy. Stąd niestety długość mojego snu jest wciąż u mnie do poprawy (dziś na przykład 5 godzin i 39 minut). A do tego stwierdzam teraz dzięki opasce, że fazy snu też wyglądają nie najlepiej. Chyba sporo się stresuję, skoro mam tak dużo pobudek nad ranem. A fazy głębokiego snu mam znowu za mało. Pewnie trzeba będzie się jakoś wyciszyć. Bo niestety wstając rano jestem zmęczona, więc ma to wpływ na cały dzień, jak i oczywiście na moja dietę. Stąd będę musiała nad tym spaniem więcej popracować. Zwłaszcza trzeba będzie chodzić wcześniej spać, co niestety może być ciężkie do realizacji. No cóż, zobaczymy :)

Poniżej raport z wcześniejszej nocy, takiej bliskiej ideałowi ;)

Stwierdziłam również, że za mało chodzę, czego także miałam świadomość, ale nie wiedziałam na jakim jestem poziomie. Na razie trudno o wiarygodne wyniki po dwóch dniach testów, ale lepiej wypadłam w czwartek, kiedy zrobiłam 8.003 kroki. Za to wczoraj tylko 5.466 kroków. Oj malutko. Będę musiała coś pozmieniać w swoim trybie dnia, tylko znowu wpłynie to na moją wiecznie krótką dobę. Jak Wy to robicie, żeby z wszystkim się wyrobić?:D Odkąd jestem na diecie mam nieustanne problemy z czasem ;)

Ogólnie opaska mi się podoba i będzie mi bardzo przydatna. Już stwierdziłam, że  pomiary Fitbita podczas jazdy na rowerze treningowym różnią się od wskazywanych przez mój rowerek, ale może tak być, gdyż jest on mocno wiekowy i niekoniecznie prawidłowo mierzy dane. Zaskoczyła mnie ilość kalorii spalanych w ciągu dnia. Oczywiście wiedziałam, że codzienne czynności też spalają kalorie, ale teraz mam obraz ile to jest. Na przykład podczas snu spalam 80 kcal na godzinę. Ot, fajna ciekawostka :)

To na razie tyle z mojej strony :) Pora rozpocząć kolejny dzień walki o zdrowie :)Trzymajcie się ciepło i dużo radości Wam życzę :) Wspaniałego weekendu dla wszystkich!(pa)

PS. Miałam dziś mega problemy z wpisem do pamiętnika - ciągle mi wycinało część wpisu, a zamiast fotek mi wrzucało moje wcześniejsze wpisy jako cytaty. Zdarzyły Wam się takie problemy?

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    14 maja 2018, 09:12

    Świetny wynik jak na tak krótki czas :) Brawo! :)

    • Amas9

      Amas9

      16 maja 2018, 17:51

      Oby tendencja spadkowa się nadal utrzymywała :) Dziękuję Ci bardzo za doping :)

    • KochamBrodacza

      KochamBrodacza

      17 maja 2018, 17:11

      Trzymam kciuki aby tak zostało :)

  • Fallen95

    Fallen95

    14 maja 2018, 08:45

    Piękny wynik :)

    • Amas9

      Amas9

      16 maja 2018, 17:50

      Bardzo Ci dziękuję :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)

  • andula66

    andula66

    13 maja 2018, 10:36

    Gratuluję wyniku może w tym tygodniu masz mieć więcej ćwiczeń i dlatego więcej policzyli kalorii napisz do dietetyczki miłej niedzieli u nas piękna pogoda

    • Amas9

      Amas9

      13 maja 2018, 10:41

      Dziękuję Ci pięknie :) Tak, mam większe obciążenie ćwiczeniami, ale nie jest ono dla mnie odpowiednie (za duże), więc wracam do tego, co było wcześniej, czyli ilość kalorii nie powinna się zmieniać. Wspaniałej i radosnej niedzieli dla Ciebie :)

  • katy-waity

    katy-waity

    12 maja 2018, 09:14

    bardzo ladny spadek:) To sie pogubilam, ile kalortii ostatecznie teraz jesz? takie skoki o 600 faktycznie sa szalone..

    • Amas9

      Amas9

      12 maja 2018, 09:59

      I taki spadek bardzo mnie cieszy, dziękuję :) Teraz jem 2.300-2.400 kcal. A przestawiło się na 2.900 kcal, co wydaje mi się mocno za dużo, bo przy 2.500 kcal już miałam przesyt.

    • katy-waity

      katy-waity

      12 maja 2018, 10:00

      faktycznie, tez mysle ze przesadzili..

    • Amas9

      Amas9

      12 maja 2018, 10:03

      Prawdopodobnie system nie jest do końca dopracowany i dieta nie do końca jest zsynchronizowana z planem treningowym. Stąd trzeba kontrolować wszystkie ustawienia.

  • katy-waity

    katy-waity

    12 maja 2018, 09:14

    Komentarz został usunięty

  • karmelikowa

    karmelikowa

    12 maja 2018, 08:35

    Gratuluję pięknego spadku i ogólnego tez i w cm i kilogramach bo to prawie 10kg postaw sobie tyle cukru na stole ,robi wrażenie...?oczywiście życzę Ci kolejnych sukcesów i pięknych spadków, bo każdy nawet najmniejszy motywuje do dalszej walki, co do ubrań to wiem o czym mówisz radocha ogromna :) Raz jeszcze gratuluję i powodzenia w dalszej walce :-)

    • Amas9

      Amas9

      12 maja 2018, 10:01

      Pięknie Ci dziękuję :) Nie będę ustawać w walce, choć czeka mnie długa batalia i na pewno łatwo nie będzie. Ale jestem mega zmotywowana i to mnie pcha do przodu :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.