Już ponad tydzień błogiego lenistwa.No prawie lenistwa , bo córka poszła do pierwszej klasy i biegam dwa razy dziennie do szkoły. Pobudka o 7,ale czuję ze bateryjki już naładowane i zaczyna powoli rozpierać mnie energia. Może to dziwne ,ale z radością wrócę do pracy .Bałam się ,że przytyję na urlopie, ale jem mniej niż w pracy ,trochę się ruszam i waga powoli leci, przynajmniej tak mi się wydaje ; w sobotę ważenie to zobaczymy. Dałam się córce dziś namówić na królika miniaturkę , nie wiem czy dobrze zrobiłam,ale ta radość w jej oczkach....Teraz biegam po domu z odkurzaczem i obsesyjnie szukam bobków.Króliczek jest słodziutki ,bardzo żarłoczny i bardzo ruchliwy .Mam nadzieję ,że nie wyrośnie z niego miniaturka gigant !!
Magga74
5 września 2014, 07:37piękny :)