Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 4


Nie jest źle!

Kolejny dzień minął i nie mam się czego wstydzić. Chociaż, prawdę mówiąc, poczęstowano mnie w pracy cukierkiem (właściwie to cukieras był, bo rozmiar zacny). Nie wypadało odmówić, ale wymigałam się i powiedziałam, że zjem do kawy i ukryłam w torebce. Nie tknęłam, przytaszczyłam do domu i leży biedak niezjedzony w cukierkowej puszcze. Kiedyś przyjdzie jego pora, albo i nie. Wiem, że jak zjem jednego, to polecą następne, a do nich orzeszki solone i czekolada i znienawidzę siebie, że się obżarłam jak prosiak. Nie!

Napisałam pół strony pracy dyplomowej. Idzie jak po grudzie. Zupełny brak weny :/

Buziaki Chudzinki :)

  • go.fit

    go.fit

    14 kwietnia 2015, 19:55

    masz rację, niech czeka na lepsze czasy :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.