Hejo. Ostatnio nie wchodzilam, ponieważ małe przeziębienie mnie dopadło i musiałam odpuścić bieganie w piątek :((( jednak w sobotę nadrobiłam i jak do tej pory to mój 3 marszobieg- NAJLEPSZY 4,22 KM, 33 MINUTY, 365 KCAL! Później pojechałam sobie z Chrzestną do roboty z taką fotobudką na wesele...jezu jakie piękne wesele normalnie marzenie ! :) jednak jak praca to i z jedzeniem trochę gorzej.. jak zjadłam obiad o 16 tak nic do 23 a o 23 kotlecik devolay z serem :( do domu wróciłam po 1 w nocy, więc dzisiaj spanie do 13 i od razu na obiad :) Pozdrawiam.
aaa i prócz biegania zaczęłam sobie robić brzuszki, nożyce i takie tam duperelki rano i wieczorem :) i planuję zakupić rowerek stacjonarny co o tym myslicie?? ;>>>
iwona.szczecin
8 lutego 2015, 15:29Ja nie pomogę,bo nie lubię rowerka...ale kocham biegać,więc nie jestem obiektywna...po prostu ćwicz,co lubisz i będzie dobrze...pozdrawiam