... dzisiejsza waga: 74 kg... czyli znów kilogram w górę w ciągu tygodnia... ostatnio bardzo odczuwam ciążową huśtawkę hormonalną... moje uczucia zmieniają się jak w kalejdoskopie... drobiazg potrafi wyprowadzić mnie z równowagi... słówko - doprowadzić do płaczu... ale podobno to norma... na czwartek jestem umówiona na wizytę w klinice, w której chciałabym rodzić - okaże się, czy mnie tam przyjmą... dzisiaj Tomek wraca :) ma odebrać komódki dla Maluszka, bo już są :) mam nadzieję, że je złoży i będę mogła w nich poukładać małe ciuszki :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aldona30
11 sierpnia 2008, 14:37nic sie nie martw, zostało już naprawdę niewiele, czas szybciutko zleci i będziesz mogła cieszyc sie Maluszkiem, pozdrawiam
Brzoskwinkaa
11 sierpnia 2008, 06:57Pozdrawiam i niecierpliwie się na nowy wpisik :)
pokahontass
10 sierpnia 2008, 21:29widze że już niedługo :D napewno już nie umiesz się doczekać :) buźka :*
WooHoo
10 sierpnia 2008, 00:26errrmmm.... ja też się zachowuję, jakbym w ciąży była, nie wiem co mi jest, jakos mało stabilna emocjonalnie jestem ostatnio...! 3mam za nas kciukasy, niech zły humor sobie pójdzie w siną dal, a kysz :)
marta25f
9 sierpnia 2008, 20:29z tym noszeniem to nie takie łatwe;/ bo co mam jej powiedzieć, gdy tak na mnie patrzy tymi swoimi słodkimi oczkami;) nie potrafię jej odmówić;) w pierwszej ciąży też tak miałam, a dziś zauważyłam, że maleństwo bardzo lubi upychać się właśnie w tym miejscu gdzie mam wyrostek i to pewnie jednak ono mi coś tam uciska;) buziaki;***
gduska
9 sierpnia 2008, 14:16Duzo masz ubranek? :) Kochana mnie tez przeraza wizja porodu, bo tak to jest jak czlowiek sobie za duzo wyobraza. Jednak bedziemy dzialac pod wplywem chwili i damy rade. Tymbardziej, ze znieczulenie dostaniemy, wiec czego tu sie bac?:)
Desperatka75
9 sierpnia 2008, 13:00Takie stany miałam podczas pierwszej ciąży - potrafiłam się rozpłakac z byle powodu....przejdzie! Buziaki!
renataromanowska
9 sierpnia 2008, 12:59pozdrwawiam Cie serdecznie;)
TazWarkoczem
9 sierpnia 2008, 10:10obawiam sie ze nie potrafie Ci pomoc.... tak jak napisalas . to hustawka hormonow;) a ja wlasnie takie hustawki mialam ..... obecnie jestem 2 misiac na plastrach anty ;) i to chyba pomoglo bo co innego - nic tak naprawde sie nie zmienilo w moim zyciu - no chyba ze wakacje - a tak jak ja dobrze wiesz ze szkola czasem wykancza ;) ale ja jestem innym czlowiekiem - moze te plastry mi wyregulowaly conieco....no ale sama widzisz ze tej metody nie moge Ci polecic;) buziaki i ciesz sie maluszkiem.... juz niedlugo ;)
Cwalinka
9 sierpnia 2008, 10:04napewno iedlugo przejdzie, po prostu jest coraz blizej porodu, milej soboty, trzymam kciuki za komody :D
Brzoskwinkaa
9 sierpnia 2008, 09:22Bedzie dobrze... I tak masz BMI prawidłowe :) A ciuszki na pewno poprawia ci humorek i przy okazji dzidzius juz sie dowie ze trzeba je trzymac w szafkach :)
marta25f
9 sierpnia 2008, 08:37ach... te przygotowania;) cudne uczucie co nie?? buziaki;***
malla9
9 sierpnia 2008, 07:45ooo dobrze znam ostatnio huśtawkę hormonalną, wszystko mnie irytuje.... a to ze źle chleb pokrojony... itd...pierdoły... ale nie poddamy się :))) pozdrawiam gorąco :)