Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
nareszcie w dol
20 czerwca 2009
witam...nareszcie waga spadla o 1.2kg........ciesze sie bardzo......no jestem troszke glodna ale staram sie czyms zajac wtedy nie mysle ojedzeniu......do tego cwicze i znowu zaczynam miec power tzn chec do tego zeby schudnac bo jakos mi dlugo sil nie sterczalo..........chodze nie wyspana bo syn zabkuje ale musze to przetrzymac ....jednak racja woda bardzo pomaga jak sie jest glodnym i slabym wtedy taka z cytrynkka jest super.......ja zaczelam kopenchadzka jest juz 4 dzien i czuje sie dobrze mam nadz ze dam rade wytrzymac....no na dzis czuje sie super i walcze z sieganiem po jedzenie takie wiecie zbedne....powtarzam sobie ze to ja mam miec kontrole nad jedzeniem a nie ono nademna......buziole
kikiii
20 czerwca 2009, 18:11jeżeli chodzi o Twoje fotki to rużnica jest naprawde widoczna, uda ci sie wrócic do formy :)wierze
majlook
20 czerwca 2009, 12:17Nie poddawaj sie w tym chudnieciu, bo widac roznice w wygladzie brzucha bardzo!!! Wiec trzymaj tak dalej :))) Ja tez przerabialam kopenhaska, ale prawde mowiac nie polecam jej, w szybkim tempie wrocilo mi to co stracilam i na dodatek spowolnilam metabolizm!! Teraz od 23 marca jestem na Diecie South Beach i jak do tej pory przez 3 miesiace spadlo mi juz 8,1 kg i sporo cm!!! Polecam Ci ja, bo nie polega ona na glodzeniu sie tak jak kopenhaska!!! No i widac efekty :)) Znajdz sobie wiesci w necie, zajrzyj i zapraszam na plaze ;)) Pozdrawiam serdecznie z polnocy Francji :))
dorothy76
20 czerwca 2009, 11:25Gratuluje spadku wagi:)))) Napewno bedzie wiecej takich dni.:))) pozdrawiam serdecznie <img src=https://840805.siukjm.asia/images/stories/pingwiny/warzywa/owoce/slonie/skunksy/wiewiorki/wulkany/sloneczka/slonce3d.gif>