I jak tu można schudnąć, gdy w domu polują na mnie takie rzeczy? Kuszą, nęcą i zachęcają . Czemu rodzina nie potrafi zrozumieć, że to samo zło. Można mówić, tłumaczyć, jak grochem o ścianę. A oni nadal przynoszą słodycze. Eh... Szkoda słów...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
spelnioneMarzenie
31 stycznia 2017, 14:45pysznosci :)
Maya27kc
31 stycznia 2017, 13:24hahaha xD A wiesz że można? :D U mnie w domu chipsy cały czas na zewnątrz leżą, a w szafce pyszne cukierki Lindora o ptasie mleczko :D Ale zamknięte i na razie nie dotykam :D Ale w sumie nie mam też za dużej ochoty na takie słodkie :D BO.... moje podwieczorki sa słodkie, owocowe, czasem z mustli z czekoladą xDD Wszystko w wliczam w dietę i dzięki temu trzymam się dobrze przed słodyczami :D Myślę że brakuje ci słodkiego smaku w diecie i stąd te pokusy :) Zainwestuj w miodek, jakieś słodkie mustli (nie płatki owsiane - jak je jadłam też ciągle sięgałam po słodkie) np Fitness jogurtowe, albo z czekoladą :D Mają dużo kalorii ale już mała ilość w deserze wystarczy by poczuć słodycz i mmmm.... wystarczy po prostu ;)
angelisia69
31 stycznia 2017, 03:28wiesz mam o wiele wiecej w szafce "slodyczowej" a jednak asertywnosc i mozliwosc pozwolenia sobie codzien na wafelka czy 2-3 kostki skutecznie mnie odpychaja od zjedzenia jej zawartosci.Pomysl zycie nie zawsze idzie na ustepstwa,czy ci co pracuja w cukierni sa skazani na nadwagE?
CookiesCake
30 stycznia 2017, 18:58Ojej, współczuję Ci :P