Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
23 dzień głodówki


Dziś maraton w pracy. Ale dzień się już nareszcie skończył. Głodowanie bez najmniejszych zmian, Aż żal mi będzie w niedzielę rozpocząć wychodzenie .....he he...  Chętnie przedłużyłabym ją jeszcze, ale jak na pierwszy raz  w zupełności wystarczy. Jęzor jeszcze pokryty nalotem. Kiedy zacznę jeść to przed każdym posiłkiem, mam natrzeć czosnkiem skórkę z chleba i żuć ją jak najdłużej w buzi, po czym wypluć. Oprócz właściwości bakteriobójczych, ma to także pomóc w oczyszczaniu języka. Zobaczymy.  A teraz czas na odpoczynek zasłużony. Dobrej nocy życzę.
  • zmiana2010

    zmiana2010

    2 kwietnia 2010, 18:26

    Ja Cię też podziwiam .Dziwię się , że nie ciągnie Cię do jedzenia.I też jestem ciekawa ile schudlaś przez okres glodówki.

  • zmiana2010

    zmiana2010

    2 kwietnia 2010, 18:25

    Ja Cię też podziwiam .Dziwię się , że nie ciągnie Cię do jedzenia.I też jestem ciekawa ile schudlaś przez okres glodówki.

  • renianh

    renianh

    2 kwietnia 2010, 00:01

    Normalnie czytam i wciąż podziwiam i jednocześnie nie dowierzam ,tyle dni bez jedzenia i jeszcze pracujesz i funkcjonujesz normalnie .Szok.Nic nie piszesz jak waga w tym czasie sie zachowuje ,jestem ciekawa.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.