Kuchnia przyjechała. Waży 180 kg. Moi faceci ją właśnie wnoszą. Chyba będzie trzeba kogoś jeszcze o pomoc poprosić, bo jest kilka schodów i mogą nie dać rady. Na razie zadzwoniłam po brata Krzyśka, Darka. Jest w domu i zaraz przyjedzie. Już bym chciała by była podpięta, bo okropny kłopot z tym. Później jeszcze tylko remont łazienki i mi całkiem ulży. Jak ja takiego ruchu nie znoszę.
Po południu jak się uda pojadę po laptop. Też mnie to męczy, bo trzeba by się wziąć do pracy. Mam też dziś warsztaty.
Wczoraj cały dzień leniuchowałam. Zrobiłam też chustecznik.
Dziś pierwszy dzień diety Dąbrowskiej. Na razie głodu nie czuję. Chcę wytrzymać sześć tygodni. Może 7 kg zejdzie...
justagg
19 czerwca 2017, 21:23Chcialabym taki chustecznik :)
araksol
19 czerwca 2017, 23:36to polecam się :)
VITALIJKA1986
19 czerwca 2017, 19:58Chstecznik jest przesliczny!
araksol
19 czerwca 2017, 23:37dzięki:)
Matylda111
19 czerwca 2017, 14:49A możesz notowac menu? Przyda się trochę inspiracji, kiedy sama będę mogła popościc:)
araksol
19 czerwca 2017, 23:38tak szczerze to nie ma czego notować, bo jem bardzo proste potrawy. W większości surowiznę...
WielkaPanda
19 czerwca 2017, 13:31Trzymam za ciebie kciuki.
araksol
19 czerwca 2017, 23:39:)
agulek1978
19 czerwca 2017, 12:22Melduj tutaj na bieżąco co i jak z tą dieta.Co jaki czas masz zamiar się ważyć?
araksol
19 czerwca 2017, 23:39często
Alianna
19 czerwca 2017, 11:53Oj, coś wątpię czy wytrwasz, boś zmienna jak wiatr Agatko ;-))) No, ale kciuki trzymam :-)
araksol
19 czerwca 2017, 23:40wiem. Dziś wytrzymałam ale mi krzywda
mariolka1960
19 czerwca 2017, 11:52Powodzenia trzymam kciuki
araksol
19 czerwca 2017, 23:40:)