Wczoraj przyszedł mi tarot Muchy. Karty są przepiękne, delikatne, wyrafinowane i kobiece. Fajnie mi się będzie nimi pracowało. Na razie innych kart kupować nie zamierzam. Najbliższe wydatki na ezoterykę przewiduje w listopadzie. Będzie to kurs.
Jeśli chodzi o remont to idzie wszystko ok. Wczoraj Sebastian uszczelnił próg, zamontował zasuwkę i położył boazerię w łazience. Ma ją jeszcze wykończyć. Tak sobie myślę, że zdąży jeszcze pomalować w części z toaletą. Dziś będzie wykańczał część z toaletą. Trzeba skończyć przy boazerii i położyć resztę tynku. Może też pojedziemy na cmentarz.
Ja mam zamiar oczywiście wróżyć i pisać. Będą to tekst na portal, horoskop i opowiadanie. Pogoda nie sprzyja wiec drzewa nie zasilone i okna nie umyte.
irena.53
4 października 2017, 20:42Fajnie tak, w przyjażni , przyjaciół mieć, I robota wre. A dlatego tak mówięę, bo całę życie chyba tak brak mi przyjaciół, tak jakoś samotnie mi. No tak mam dzieci. . .ale I tak samotnie jakoś. I na cmentarz....tez to cudowna sprawa, lubię cmentarze, a kiedyś to wręcz uwielbiabiałą - pasjami. To wszystko tak pachnie dobrocią I cudownością. A masz duzo tej fajnej ulubionej roboty - typu horoskop, opowiadania. Niech żyje dobro I przyjażń .. .
araksol
5 października 2017, 00:24Też lubię cmentarze za spokój. Na nadmiar przyjaciół też nie narzekam.. Dziękuję za dobre słowa:)