Dostałam zaproszenie z wydawnictwa do antologii. Tym razem to projekt komercyjny. Maja być wiersze o kobiecie lub o miłości. O miłości bardzo lubię pisać. Problem w tym, że w tym momencie pieniędzy nie mam, bo zbieram na meble do kuchni, na remont kuchni i dwóch dachów nad drewutniami. Tak, że wygląda na to, że w tej antologii udziału nie wezmę. Może jeśli Krzysiek będzie pracował wezmę udział w następnych. Myślę też o tomiku, bo wydawnictwo mnie kusi, ale już ebooka wydawać nie chcę. Marzę o tomiku papierowym ale mnie nie stać, bo to duże koszty. Zrobiłam sobie zrzutkę na zrzutce i na pomagam.pl ale nie wiem czy się uda. pomagam.pl/jyk0swpf https://840805.siukjm.asia/tca9p5
Poza tym to spadł śnieg i leży, a mnie stawy okropnie bolą, zwłaszcza ramiona. Mam już problem sweter założyć i rękę do góry podnieść. Starość chyba musi boleć, a ja już odczuwam tego początki od kilka lat. Swoją drogą wcześnie u mnie to się zaczęło, bo tuż po czterdziestce, gdzie mi wtedy było do starości...
Wspomnienia
zapomniane miejsca
wynurzają się ze wspomnień
łąka nad rzeką
kipiąca od kaczeńców
i bazie w zagajniku
park z falującymi zawilcami
i las z drażniącą wonią grzybów
pamiętam jeszcze potok
o wodzie tajemniczej i
pełnej migotliwych cieni
i pstrągi
wystawiające pyszczki zza kamieni
przeszłość nie wróci
dzisiejszy dzień przywołam kiedyś
i jeszcze nie wiem
czy uśmiechnę się czy zapłaczę
Menu: leniwe z serem, sałatka z warzyw z czerwoną fasolą, jajka w sosie tatarskim, kiwi
Zabcia1978v2
6 lutego 2018, 14:34Oj Agata, to nie starość, to brak ruchu.
araksol
6 lutego 2018, 15:02nigdy ruchu nie miałam a kości mnie nie bolały