Wczoraj odpoczęłam mimo, że dzień był dość aktywny. Byłam nawet na spacerze, bo chciałam zdjęcia zrobić i kaczki zobaczyć. Kaczek jest kilkanaście w tym młode. Trasa to około 1,5 km. Okazało się, że wysiłek był zbyt duży. Człapałam i wróciłam mokra. Gdy wracaliśmy bałam się jak do domu dojdę. Wcale mi to przyjemności nie sprawiło i nawet wykąpać się nie mogłam, bo szambo pełne. Nastepny spacer nie wcześniej niż po zrzuceniu 10 kg. Nie będę się narazać. Dziś już pracuję. Mam też podlać ogród i spryskać pomidory preparatem do zapylania. Staram się, bo wszystko bardzo ładnie rośnie i kwitnie. Są już małe pomidory i papryki. Nie wiem co z bakłażanami. Bazylii nie upilnowałam i zjadły ją ślimaki ale odrasta. Część rabat, a w zasadzie miejsc na rabaty spryskalismy środkiem na chwasty. Dziś reszty nie będziemy pryskać, bo Sebastian ma zrobić zasuwkę i zamurować 3 dziury w mieszkaniu w tym jedną do komina. Mają też przyjechać zakupy i będzie miał troche noszenia. Pracy jeszcze sporo zostało i nie wiem czy w tydzień się wyrobi. Krzysiek idzie dziś do pracy.
Wieczorem pewnie będzie decu i kartki. :)
Menu: zupa grzybowa z makaronem, zupa curry.
zlotonaniebie
18 czerwca 2018, 13:39Było Ci ciężko na spacerze, nie ze względu na wagę, tylko dlatego, że na te spacery nie chodzisz. Jak schudniesz te 10 kg, będzie tak samo. Nawet chude osoby, jeśli się nie ruszają z trudem przejdą 2 km. Więc nie czekaj aż schudniesz tylko trenuj chodzenie.
araksol
18 czerwca 2018, 13:43o nigdy toż to koszmar...:)
zlotonaniebie
18 czerwca 2018, 14:54Komentarz został usunięty
zlotonaniebie
18 czerwca 2018, 14:55Jakoś nie wierzę, że 0,5 km byłoby dla Ciebie problemem, bo chodząc po domu zrobisz dużo więcej. Ale nie będę się z Tobą przekomarzała, nie jesteś dzieckiem.
araksol
18 czerwca 2018, 16:07w domu chodze z przrwami i odpoczywam na leżąco
Alianna
18 czerwca 2018, 12:30Spacery pewnie przyspieszyłyby chudnięcie :-)
araksol
18 czerwca 2018, 13:02za duży stres...:)