Nic teraz konkretnego sie nie uczę i pomyślałam o nauce języków, a konkretnie powrocie do rosyjskiego. Po mojej porazce z angielskim kiedy to byłam w stanie pisać ale nie byłam w stanie mówić na długo językow miałam dość. Kiedyś jeśli chodzi o rosyjski byłam niezła z wyjątkiem pisania, bo tu sadziłam błedy. Uczyłam sie kilka lat jak wszyscy wtedy. Poza tym uczyłam się tez kilka lat niemieckiego ale tu już byłam kiepska. Z angielskim nigdy styczności nie miałam tyle co w internecie i na Interpalsie. Teraz już pisowni rosyjskiej wcale nie pamietam ale za to mowe trochę rozumiem. Myśle by wrócić i zacząć czytać po rosyjsku i uczyć sie słówek. Tylko czy te zamysły dojda do skutku, bo tak na zdrowy rozum jezyk rosyjski nie jest mi do niczego potrzebny. Co dziwne troszeczke też rozumiem pisany angielski. To już jest przydatne, bo internet. Chyba znowu pomyśle o Interpalsie w wolnej chwili tylko co na to powie Sebastian i czy czas znajdę?
Znalazłam też ciekawy kurs asertywnosci w internecie. Trwa około miesiąca i zaczyna sie we wrześniu. Pomyślę. Chyba by mi sie przydał, bo często sie wściekam, a czasem też ulegam dla świetego spokoju. Ani to ani to nie jest dobre. W sierpniu mam kilka spotkań w ośrodu kultury. Będzie to nauka malarstwa sztalugowego. Zapisałam sie i oby to tym razem doszło do skutku.
Waga spada co mnie niezmiernie cieszy. Juz wiele do zrzucenia pierwszych 10 kg nie brakuje. Moze w przyszłym tygdniu sie ta sztuka uda. Ten miesiąc był fatalny jeśli chodzi o dietę i wiele nie zrzuciłam, bo były i stresy i potkniecia typu łakomstwa, które zaowocowały zwyzką na wadze. W przyszłym miesiącu musze sie zmobilizować lepiej, by z otyłości klinicznej zejść. Sebastian przyjedzie koło 12 wrzesnia i po cichu sobie marzę, ze przywitam go o 5 kg lżejsza. Moze raczy zauwazyć, że cos schudłam, bo na razie jest mu to obojetne. Krzyśkowi też. Z jednej strony to dobrze, że akceptują mnie taka jaka jestem, a z drugij jest źle, bo mnie nie wspierają w zamierzeniach. Na razie postanowiłam robić zupy nieco bardziej wodniste. Zamiast 3 średnich ziemniaków będzie 1 i zamiast 3 łyżek ryzu będzie 1. Zobaczymy co to da. Na razie głodna nie jestem.
A na koniec ostatnia czapka i pierwsza kartka zrobiona moją maszynka do scrapek. Dziś zrobie kolejną. Koniecznie muszę kupić drugą skrzyneczkę na materiały do scrapbookingu. W moich rzeczach panuje chaos...:(
Matrka
21 lipca 2018, 09:01o już widzę że komuś podawałaś....dzięki
Matrka
21 lipca 2018, 09:00Witam. Czy mogłabyś podać mi link do tego kursu asertywności? Pozdrawiam
WielkaPanda
20 lipca 2018, 09:32Bardzo zainteresował mnie ten kurs asertywności. Czy mogłabyś mi dać namiary? Jeśli chodzi o języki obce to najlepiej się czuję w angielskim i rosyjskim. Uczyłam się też francuskiego ale krótko i łaciny. Cpamiętam ale marnie. Niemieckiego w ogóle nie czuję. Moja 11-latka uczy się zaś .. koreańskiego (!!) sama z netu;-)
araksol
20 lipca 2018, 12:42https://840805.siukjm.asia/kategorie/rozw%F3j-osobisty
WielkaPanda
21 lipca 2018, 12:45Dzięki:)
Cefira
19 lipca 2018, 23:10Po rosyjsku dobrze czytam dobrze piszę ale nie rozumiem tego ani w ząb hehe. Śliczna kartka a z facetami różnie bywa, jak się nie dopytuję, to nic nie usłyszę na temat swojego schudnięcia normalnie muszę wyrwać namolnością z gardła opinię :))
araksol
20 lipca 2018, 12:39mż poćwicze to też będę czytać:)
justagg
19 lipca 2018, 15:31Czapki sie sprzedaja ?
araksol
19 lipca 2018, 17:49traz jszcze nie sezon
justagg
19 lipca 2018, 19:42No tak :)