Dziś mi się nieco nudzi jak narazie, albo raczej przewiduję nudę. Chciałabym popracować w domu i w ogrodzie, ale choć jeden dzień w tygodniu powinnam spędzić inaczej. Trochę luzu mi się przyda. Jeśli pogoda pozwoli pójdziemy na spacer i to będzie atrakcja dnia. Chciałabym pójść nad rzekę i zrobić zdjęcia kaczek. Nie wiem czy się Krzysiek zgodzi, bo się złości, że go odrywam od krzyżówek. On ma obsesję. Rozwiązuje po całych dniach i wieczorach z przerwami na drzemki. Ostatnio zasugerowałam mu, żeby spróbował układać, ale nie chce. Ja skończyłam rozwiązywanie krzyżówek gdzieś w wieku 24 lat gdy zaczęłam układać. Teraz juz tylko układam, ale rzadko. Z wprawy w rozwiązywaniu nie wyszłam, bo jak Krzysiek sobie nie radzi, to ja kończę, ale mnie to już nie bawi...:) Teraz zarabianie na układaniu krzyżówek nie jest juz takie łatwe, bo układa komputer. Kiedyś miałam stałe zlecenia na krzyżówki panoramiczne i z tego żyłam. Teraz wydawnictwa juz krzyżówek panoramicznych nie biorą. Czasem można zdobyć zlecenie do czasopism, ale trzeba mieć szczęście.
Jeszcze przerabiam kurs stylizacji kulinrnej i nadal robię zdjęcia potraw. Mam z tego frajdę i chyba część błędów wyeliminowałam, ale w moich zdjęciach nie ma chyba magii. Albo to przyjdzie z czasem, albo i nie, ale robić nie przestanę. Kiedyś zrobię jeszcze kurs fotografii przyrody albo krajobrazowej, a moze oba i to będzie na tyle. Nie przewiduję kursu robienia portretów aczkolwiek to by mogło być ciekawe. Byłby jednak problem z modelami. Mam tylko Krzyśka, a on jest oporny. Mama sobie zdjęć robic nie pozwoli, a Sebastian nie pozwoli swoich zdjęć już nigdzie zamieszczać.
Mam problem z trzema drzewami, bo za bardzo się rozrosły. To dwa świerki i sosna. Nie wiem czy je przyciąć, czy zostawić. Szkoda mi ich, bo sa piękne no i mama kazała zostawić je w spokoju póki żyje. Drzewa rosna tuż przy domu, są wysokie i obawiam sie czy nie uderzy w nie piorun. Mogłoby to być niebezpieczne.
A poniżej zdjęcie przerabiane w programie. Chyba z dużo światła z prawej strony, ale podoba mi się ten efekt świetlistości...Będą kolejne białe zdjęcia...
pasztetowa55
4 maja 2020, 20:13masz piękne talerze, niesamowite...:)
araksol
4 maja 2020, 21:03to stary serwis po babci...
pasztetowa55
5 maja 2020, 00:09no widać....:)
KochamSiebie2020
4 maja 2020, 01:50Co to za placki/oponki sa na zdjeciach?
araksol
4 maja 2020, 02:15rogaliki kruche z drożdżami
lea78
3 maja 2020, 19:19Nie przestawaj robić zdjęć kulinarnych ;) Są klimatyczne.. Te z chlebem szczególnie mi się podobały, i z herbatą i cytrusami. A z dzisiejszych drugie i trzecie.
araksol
3 maja 2020, 20:34nie przestanę, bo wsiąkłam...
hanka10
3 maja 2020, 15:29Moim zdaniem zdjęcia są świetne !!! Na białym tle wychodzą lepiej. Najfajniejsze jest to drugie,na pierwszym jest za dużo cienia na jedzeniu, efekt świetlistości jest moim zdaniem taki sobie. Ale każdemu podoba się coś innego :) nie rezygnuj :)!!
araksol
3 maja 2020, 16:31dzięki ...:) Nie zrezygnuję:)