Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Piątek


Kończy sie kolejny tydzień października. Zima coraz bliżej. U mnie prace utknęły. Nie ma kto w tej chwili skręcić skrzyń, a trzeba by już. Niedługo moga zacząć sie deszcze, a trzeba je jeszcze zaimpregnować i napelnić ziemią. Dziś może zrobimy z kominem i rura od pieca. To pilne, bo musimy rozpalić coby:) zobić pranie. Czekają już trzy w tym pościel. Ciuchy domowe mi sie już kończą. 

Pokupowałam co było pilne, ale jeszcze trochę zakupów mi zostało. Czekam na pieniadze. W tym miesiacu chyba kupię juz wszystko co trzeba. Mam ochotę kupić jeszcze trochę ubrań, ale chyba pieniędzy braknie, bo cmentarz. Kwiaty juz mam. Jeszcze znicze. Pilne drzewka owocowe i kurtka zimowa, bo mam upatrzoną używaną i ktoś moze kupić. Płaszczyk mi juz przyszedł.

Kupilam kilka kwiatkow do domu. To pawie ostatnie na ten rok. Ma być jeszcze fikus lirolistny. Kupiam też chodniczki do sypialni, bo wczoraj udało mi sie sprzedać trochę szkliwa z okresu prl z Ząbkowic. Mam tego sporo, a nie uzywam, bo przyjęc nie robię i robic nie będę. Eksponować nie mogę, bo koty i wszystko jest poupychane po kątach.

Na diecie trwam, ale mnie juz bardzo męczy. Nie wiem czy mi sie uda wytrzymać tyle ile zamierzaam, bo majonez, fryki, kluski, ziemniaki śnia mi sie po nocach. Jem dwa posiłki przewaznie białkowe plus koktajl Herba...life. To juz bardzo mało kalorii. Co trzy dni jest więcej w tym węglowodany... Do 76 jeszcze trochę brakuje. Dalsze plany takie, że będzie jojo 2 kg. Nie wytrwam bez jeśli dojda węgowodany. Od lutego znowu dieta i znowu 4 kg na stałe. Jak dobrze pojdzie to pod koniec sierpinia kolejny etap i może 6 z przodu, ale raczej nie na stale. Mimo to postawie sobie cel na Nowy Rok 6 z przodu. Tegoroczny zrealizowałam. W 2022 roku waga w normie i głębszy oddech.

Nadal mam toche zajęć w domu i koło domu z gatunku dodatkowych. Teraz sprzatamy w sieniach. Przyszła kolejna roślinka i jest juz w ziemi. Trzeba ściąć ziola, wyrwać łęty z ziemniakow i bobu. Niedugo trzeba będzie skopać grunt na przyszly rok i wysypać nawóz no i wyrzucić ziemię z donic...

Myślę, żeby kupić leginsy. Lubię w nich chodzić. Na pewno kupię czarne i może jakieś w kratkę np. te...:)

  • Nattina

    Nattina

    10 października 2020, 08:25

    Czy twoje koty nie podgryzają roślin doniczkowych w domu? Masz te b społeczne? Fikus chyba jest toksyczny. Ale może wychodzące koty nie interesują się roślinami w domu...

    • araksol

      araksol

      10 października 2020, 12:15

      moje nie wychodzą ale dostaja trawę. Tu gdzie są same kwiaty sa wysoko...

  • aska1277

    aska1277

    9 października 2020, 20:26

    Gratuluję,że udało się Tobie zrealizować tegoroczny cel.

    • araksol

      araksol

      9 października 2020, 20:38

      ano udało się...W przyszłym roku może być gorzej...

  • Ewelina90bydgoszcz

    Ewelina90bydgoszcz

    9 października 2020, 16:35

    bardzo ładne legginsy :) Długo jesteś na tych koktajlach z herba... ? Bierzesz coś jeszcze od nich. Kiedyś byłam na ich diecie ale niewiele schudłam... ale ja to już miałam 3 dietetyków teraz ufam tylko sobie :)

    • araksol

      araksol

      9 października 2020, 16:57

      tydzień, ale waga spadać juz nie chce.

  • Matylda111

    Matylda111

    9 października 2020, 16:25

    A nie lepiej poczekać na wiosnę z tymi skrzyniami? Po co mają się niszczyć? Sezon zaczyna się dopiero w kwietniu albo i maju.

    • araksol

      araksol

      9 października 2020, 16:31

      no może to i racja...

  • Alianna

    Alianna

    9 października 2020, 13:46

    Spokojnego weekendu :-)

    • araksol

      araksol

      9 października 2020, 13:53

      dziękuję i wzajemnie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.