Chciałbym dziś wyjść na spacer. Zależy mi na zdjęciach późnej jesieni. Moze bezlistnych gałązek, moze suchych liści, suchych traw. Nie wiem czy pogoda wyjść pozwoli... Czekałam na śnieg, ktory przykryje szarość, i się sie doczekam. Wczoraj spadł. Brakuje mi prawdziwej zimy. Takie zdarzają sie już chyba tylko w górach.
Kupiłam płotek i rzeczy potrzebne do fotografii kulinarnej. Teraz chcę kupić jeszcze to i owo potrzebne do akwareli, bo weszłam w kurs. Na razie to pierwsza lekcja - podstawy, ale sporo się dowiedziałam, mimo że maluję od kilku lat. Tematy do przećwiczenia po pierwszej lekcji to góry i drzewa. Chodzi o perspektywę powietrzną. Tego jeszcze nie malowałam, a mnie kusiło. Na kolejną lekcję trzeba poczekać, a ja będę ćwiczyć pejzaże z choinkami... Dziś może jeszcze portret, bo planowałam rysować dwa w tygodniu, a w tym był tylko jeden. Muszę popracować nad wlosami. Zwłaszcza długimi. Chyba trzeba będzie wrócić do tej lekcji.
Wczoraj miałam zrobić zdjęcie ciasta i zrobiłam, ale nie czekałam na Krzyśka, ktory zwykle trzyma dyfuzor, tylko uzyłam lampy błyskowej z dyfuzorem. Aparat szaleje...
i wczorajsza akwarelka...
Ostatnio pracuję nad bliskościa z Krzyśkiem. To na razie bliskość fizyczna. Do tej pory spaliśmy pod osobnymi kołdrami, ale że mi zimno to w nocy pakuję sie pod jego. Świetnie grzeje. Nie broni się i chyba wcale tego nie czuje. Nigdy z nikim pod jedna kołdra nie spałam, a teraz o dziwo przytulam sie do jego pleców i śpię. Zauważyłam, że przez to staje mi sie tez bliższy psychicznie. Zawsze był dla mnie ważny, ale teraz staje sie jeszcze ważniejszy. Czuję go obok i częściej dostrzegam jego dobre serce i to jak miękko mówi do zwierząt. Widzę i doceniam jak pieści koty, głaska Pikusia. On nadal na mnie warczy, ale czynami udawadnia, że mu zalezy. Czas docenić czyny, a nie puste słowa.
Alianna
30 listopada 2020, 08:57Nad bliskością trzeba pracować, to fakt. Ludzie nie są idealni, ale umiejętność dostrzegania w nich dobrych cech i docenianie pomaga żyć . Pozdrawiam ciepło :-)
araksol
30 listopada 2020, 11:54to prawda...:)
agulek1978
29 listopada 2020, 22:08I widzisz takie małe gesty ,a od razu inaczej na duszy.:)
araksol
29 listopada 2020, 23:19fakt..:)
renianh
29 listopada 2020, 14:10Dokladnie czyny wazniejsze od slow .Ja uwielbiam przytulanie zwlaszcza lubie tak zasypiac:)
araksol
29 listopada 2020, 17:10ja też:)
Naturalna! (Redaktor)
29 listopada 2020, 19:55... ale jak facet pięknie zagada, do tego przytuli i pokaże, że mu zależy, że kocha, to też jest przyjemne. Ja bym sobie nie mogła wyobrazić, jakby Naj do mnie nigdy czule nie mówił, tylko przeważnie warczał. Nie wiem, czy dobre uczynki byłyby w stanie zrównowazyć tę dysproporcję w przekazywaniu zaangażowania, bo myślę, że jeśli ktoś kocha, to niby dlaczego miałby tego i słowami nie okazać? Jestem jednak w stanie zrozumieć zachowanie Krzyśka, ponieważ u mnie w rodzinie nigdy nie słyszałam pięknych słów miłości, ani pomiędzy rodzicami, ani w kierunku dzieci, czyli mnie też. Byłam wychowana w emocjonalnym chłodzie, dlatego tak bardzo się cieszę, że Naj okazuje mi DUŻO czułości, nie tylko czynami, ale też słowami. Teraz pytanie do Araksol: czy Ty jesteś czuła dla Krzyśka i czy używasz w jego kierunku pięknych słów?
renianh
29 listopada 2020, 19:58Pisalam wazniejsze nie majac na mysli ze slowa sie nie licza i nie sa wzne:) Nie wyopbrazam sobie by facet " warczal " lub obrazal i bylo wszystko ok .
araksol
29 listopada 2020, 20:13jestem czuła, przytulam się, mówię skarbie, kocie i to tyle...Czasem mówię o miłości. Krzysiek twierdzi, ze nie jest wylewny. Sebastian za to dożo mówił, a mało czynów było...