Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Dziś ostatni dzień niższej kaloryki. Jutro juz koniec tego etapu diety. Ufff...:) Teraz tylko to utrzymać do maja. Nie może być łakomstwa przynajmniej do czasu aż osiągnę 1300 kalorii. Z taką kaloryką już tyć tak szybko nie będę. Zastanawiam się czy w trakcie stabilizacji nie zrobić sobie jednego dnia w tygodniu o kaloryce 300. Nie liczę na spadki, ale moze to pomoże utrzymać wagę...

Oszczędność Krzyśka ma już znamiona absurdu. Chce rozpalić w piecu kominkowym 5 patyczkami o dlugości 20 cm i grubości niecałych dwóch, a w piecokuchni 7. Oszczędza gazety i olej. Czasem mu sie udaje rozpalić. Wczoraj rozpalal 4 razy i sie poddał. Mnie naubliżał gdy wzięłam 16 patyków do piecokuchni. Specjalnie policzył. Rozpaliam od razu i się uspokoił. Muszę palić ja... Jednak z powodu tego ubliżania, po raz kolejny dotarło do mnie, że z człowiekiem psychicznie chorym życie bywa ciężkie.

Sebastian kilka dni temu kika godzin komuś odśnieżał i teraz jest chory. Ma gorączkę, katar i boli go gardło. Nie ma lekow ani na leki. Nie ma na papierosy, piwo i jedzenie, bo leży w domu. Strasznie się martwię, bo się umęczy. Oby mu przeszło po szałwi i herbatach rozgrzewajacych, bo tylko to ma. Ja mu leki i jedzenie kupię dopiero w wtorek, ale licho wie kiedy dojdą. Niech sobie będę wspóluzależniona, ale uważam, że trzeba pomagać. Nie widzę też nic złego w tym, że pomagam facetowi. Nie tylko facetom wypada pomagać. Jest równouprawnienie i pomoc facetowi wcale nie ujmuje mu męskości.

Ja mam problem, bo kilka dni temu usiłowałam odśniezyć i nie miałam siły. Śnieg był twardy, ubity i nie podołałam. Strasznie mi bylo żal Krzyśka, że on to musiał zrobić po ciężkiej dniowce. Na siebie sie wsciekłam. Myślałam nawet o siłowni.

Mam też problem z mamą, bo zaczyna zapominać i nie zawsze kojarzy. Co gorsza nie zdaje sobie z tego sprawy i podejrzewa nasze złe zamiary. Chce się wyprowadzić. Nie wiem co będzie dalej...Starość jest straszna...

Kolejny probem to szambo. Jest chyba przepełnione, a pompowanie niemozliwe, bo samochód nie wjedzie. Nie mogę prać i muszę lać mniej wody do wanny. Wczoraj Adrian wrzeszczał, ze mam prymitywne warunki i KAZAŁ mi to zmienić. Jeszcze czego. Dostał mieszkanie to niech sobie urzadzi nowocześnie. My przetrwamy...

Teraz pozytywy:

- mniejszy ból kręgosłupa

- ciepło w domu

- powodzenie w nauce

- nowa wiedza ale o tym sza do jutra

- kwiatki w domu przetrwały

- dieta

- parę groszy honorarium autorskie/niespodziewane/

  • rorac

    rorac

    15 lutego 2021, 13:38

    Dawno mnie tu nie było,a ile Cię ubyło!?!Super wyglądasz.Ciekawa jestem jak tego dokonałaś,tzn.wiem,że na pewno dieta,wytrwałość,ale wiem,że to niełatwa sprawa.

    • araksol

      araksol

      15 lutego 2021, 15:39

      idzie po 4-5 kg co trzy miesiące etapmi...

  • Alianna

    Alianna

    15 lutego 2021, 08:14

    Pozdrawiam. Mam nadzieję, że uda Ci się jakoś połapać wszystkie życiowe sznurki :-)

    • araksol

      araksol

      15 lutego 2021, 11:59

      o tak...Musi się udać...

  • Epestka

    Epestka

    14 lutego 2021, 20:29

    Agata, proszę Cię! Niższa kaloryczność! Kaloryka to nauka właściwościach ciepła.

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 21:21

      niższa to znaczy, że mniej kalorii zjem... Oj wiem, że prawidłowa forma to kaoryczność...

  • aska1277

    aska1277

    14 lutego 2021, 20:25

    Liczenie drewna? Poważnie? O matko jak dobrze że mi M nie liczy.... Drewna mi tyle przyniósł, że na tydzień wystarczy. U nas w końcu w sobotę przyjechał pan od szamba. Doskonale Ciebie rozumiem...

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 21:19

      ja czekam z szambem na roztopy...Krzyśkowi nie chce sie rąbać...

  • Dziewiarka

    Dziewiarka

    14 lutego 2021, 19:18

    A ja mieszkam na wsi..i zawsze rano lub późnym wieczorem odgarniam śnieg...to wysiłek fizyczny....a do szamba żeby dojechał trzeba odgarnąć....trzeba i tyle...cały dzien możesz poświęcić i spoko. Powodzenia. Głowa do góry a mniej narzekania....

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 19:21

      nie moge odgarnac bo to nie moja droga. prywatna

  • Smerfetka860323

    Smerfetka860323

    14 lutego 2021, 16:31

    Jestes psychicznie uzalezniona od Sebastiana. Nie jest to zdrowa relacja. Wiesz to doakonale ale w niej bedziesz tkwila do jego lub wlasnej smierci. On jest dla Ciebie ponad wszystkich i wszystko.

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 16:44

      o przesada...Krzysiek ważniejszy ale i on ważny...

  • magda-48

    magda-48

    14 lutego 2021, 15:59

    facetów typu Sebastana mi nie szkoda. Co to za facet, który woli przepic, niz miec na jedzenie. Masz porównanie, bo masz dwóch leserów. czemu Adrianowi nie pomozesz , a Sebastianowi tak? Wyrodna matka z Ciebie

    • hanka10

      hanka10

      14 lutego 2021, 16:39

      trzymajmy pewien poziom!! Naprawdę uważasz ,że o kobiecie której nie znasz osobiście i której historii zycia tak naprawdę nie znasz możesz po prostu wykrzyczeć -wyrodna matka z ciebie !! Ilu osobom mialas odwagę powiedzieć to w realu prostuo w twarz ... Ten kometnarz więcej mówi oTobie niż o Araksol..

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 16:46

      Sebastian poza tym pracuje ile moze ale mało i nieregularnie zarabia. poza tym u mnie w domu bardzo duzo robi. Jest coś za coś. Adrian nie daje z siebie nic...

    • Rozyczka2010

      Rozyczka2010

      14 lutego 2021, 21:18

      Zgadzam się z hanka10 całkowicie. Trzeba pomyśleć 5 razy zanim się coś komuś napisze (bo raczej nie powie;))

  • mikrusek123

    mikrusek123

    14 lutego 2021, 15:47

    Poszukaj usług asenizacyjnych gdzie mają węże o długości jaka potrzebujesz do szamba, nie musi wtedy wjeżdżać ale usługa może być droższa

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 15:48

      niestety nie ma w okolicy...

  • EgyptianCat

    EgyptianCat

    14 lutego 2021, 15:27

    Może bidulka na polowaniu przemroziło? Tak czy siak - nie współczuję i uważam, że zbiera co zasiał.

    • araksol

      araksol

      14 lutego 2021, 15:48

      no nie wiem...Mnie go szkoda...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.