Przedwczoraj był dziwny dzień. Zwłaszcza wieczór. Krzysiek oglądal mecz, a ja poszlam spać o 22 na godzinę i wstałam po 2. Krzyśka obudziłam, bo w międzyczasie usnął. Wykąpał się i połozyl, a ja siedziałam prawie do 5. Czasem taka odmiana jest ożywcza.
Wczoraj byliśmy z Krzyśkiem na spacerze. Zrobiłam sporo zdjęć i będę stopniowo wstawiać. Wreszcie mam zdjęcia kaczek i je zamieszczam jako pierwsze :) Łabędzi nie było. Były za to rybitwy, ale ciągle w ruchu...
Dziś zaczyna się ruch, bo nowy tydzień. U mnie będzie działalność głównie na dworze. Dziś dalsze koszenie
małą kosą. Po południu posadzimy fasolę i ogórki ze szklarenki. Krzysiek ma jechac do miasta, bo mi nie kupił trucizny na ślimaki, a dranie są. Może kupi truskawki na dżemy. Ponoć tanieją czereśnie. Moze uda się zrobić dżemy i z nich. Krzysiek upomina sie o ciasto z owocami.. Ja bym zjadła knede z truskawkami...
Tak sobie myślę, że wreszcie przyszedł czas na akceptację kobiety we mnie. Akceptowałam się i lubiłam jako człowieka, ale z kobiecością zawsze miałam problem. Gdzieś we wnętrzu pokutował mi stereotyp, że kobieta powinna być seksowna, zmyslowa, łagodna i delikatna. Owszem seksowne ciuchy lubiłam i kupowałam. Efekt był taki, ze wszyscy mężczyźni oczekiwali ode mnie seksu i wszystkie moje związki bazowały na seksie. Z delikatnością zawsze miałam problem, bo na delikatną, wiotką i eteryczną istotkę nie wyglądam, a i charakteru takiego nie mam. Raczej oddam cios niż się rozpłaczę. Bywam konkretna, czasem szorstka. Na kobiecych strategiach się nie znam. Zawsze twierdzilam, że jestem mało kobieca. Większą przyjemność sprawia mi cięcie drewna pilarką łańcuchową niż robienie makijazu. Chętniej kupię książki niż ciucha. Walczyć juz z soba nie będę. Jestem jaka jestem i dobrze mi z tym...Wreszcie... Myślę, że bylabym dobrą partnerką dla spokojnego, łagodnego, cieplego, empatycznego i wrażliwego mężczyzny. Ci męscy chcą mnie zdominować i walczą ze mną, a to mnie od nich odrzuca. A może po prostu trafiałam na typy z kompleksami? Z drugiej strony zawsze chciałam łagodnego, opiekuńczego i wrażliwego spotkać, ale nie dane mi było. Coż pech...
Sebastiana nie ma i zwierzęta wróciły na kanapę. Cala jest teraz okupowana, a ja leżę na brzegu. Dla Krzyśka miejsca nie ma więc siedzi...:)
BlackHorse
15 czerwca 2021, 09:03Fajne kaczki :) mi tez się nie chce czasem iść na spacer ale jak już się zmuszę do wyjścia z domu to nigdy nie żałuję :)
araksol
15 czerwca 2021, 09:36ja też tak mam...
Joanna19651965
15 czerwca 2021, 02:31Zwierzęta mają jakiś "szósty zmysł" jeżeli chodzi o rozpoznawanie ludzkiego charakteru. Dotyczy to nie tylko psów i kotów, ale i koni - sama wielokrotnie byłam świadkiem, jak koniska dawały wyraźnie do zrozumienia, że dany człowiek jest zły, kłamliwy, itp. Natomiast co do alkoholu i alkoholików, to moja psica zawsze wywąchała, że sąsiad "po alkoholu" wraca nawet jak się zachowywał cicho i bezszelestnie próbował przemknąć do swojego mieszkania. Zawsze narobiła rabanu szczekając na cały głos (a miała nieproporcjonalnie donośny do postury) nawet w nocy. Sąsiedzi jej to wybaczali, bo chroniła pół bloku przed włamaniami.
araksol
15 czerwca 2021, 09:35a mój Pikuś pięknie szczeka, a gdy było włamanie siedział cicho...
Joanna19651965
15 czerwca 2021, 12:35U mnie psica rozpoznawała swoich, czyli sąsiadów, czyli osoby mieszkające na dwa piętra poniżej nas. Kiedy oni wracali do domu, to psiak siedział cicho. Kiedy tylko pojawiał się ktoś obcy, to podnosiła taki raban, że było ja słychać przeze 6 pięter. Był to sygnał dla babć-emerytek i osób akurat przebywających w mieszkaniach by wyjrzeć na korytarz. Czasami do systemu wczesnego ostrzegania włączał się Mops mieszkający 2 piętra niżej, Maluch z 3 piętra, Minus z 1,5 piętra i Kropka z parteru. Faktem jest, ze od chwili, kiedy moja psica dorosła skończyły się włamania (lub próby włamań) do mieszkań - wcześniej było średnio jedno na dwa miesiące.
araksol
15 czerwca 2021, 12:55popatrz...:)
Alladynaa
14 czerwca 2021, 19:45A co ze zwiedzaniem zamku ? Kiedy będą zdjęcia?
araksol
14 czerwca 2021, 19:56może czwartek pojadę dopiero...
Berchen
14 czerwca 2021, 19:16masz troche dziwne , seksistowskie wyobrazenie o kobietach, kobiecosc to niekoniecznie kupowanie ciuchow zamiast ksiazek, madra kobieta czyta i umie sie ubrac.
araksol
14 czerwca 2021, 19:22może to i prawda z tym wyobrażeniem...Krzywe spojrzenie...
Epestka
14 czerwca 2021, 21:33O mężczyznach też. Mogą być męscy i jednocześnie wrażliwi i empatyczni
araksol
14 czerwca 2021, 21:34ale męscy są dominujący
Berchen
14 czerwca 2021, 21:42meskosc nie musi byc dominacja, to o czym mowisz to stare stereotypy.
araksol
14 czerwca 2021, 21:45no to widocznie sie nie znam, ale to fakt. Moj tata był męski - komandos i pięściarz z sukcesami, pływak tez z sukcesami, a piekł ciasto, cerował skarpety i mamie ulegał...:)
Berchen
14 czerwca 2021, 22:44no widzisz, tak blisko mialas i zapomnialas, idelalny przyklad. Moj brat jezdzi ciezarowkami po calej Europie, meskosci mu nie brakuje - a jak wraca z trasy staje w kuchni i robi obiad, czesto sa to "kartacze" - na podlasiu tak nazywane sa duze kluchy ziemniaczane nadziewane miesem - kupa roboty. jak pierwszy raz uslyszalam to mnie lekko zatkalo, bo mi by sie nie chcialo po tych jego trzytygodniowych trasach stac w kuchni. Fakt ze na zone nie moze liczyc, haahaaha wiec chcac cos dobrego zjesc musi sobie zrobic.
araksol
14 czerwca 2021, 23:10moj tata też gotowal, pranie robił. Ja miaam dwóch takich męskich partnerów. Obaj gotowali, byli akoholikami i chcieli mną rządzić. Może to alkoholizm daje mężczyznom skłonność do dominacji i pęd do niezależności.
przymusowa
14 czerwca 2021, 18:53Wiesz ja jednak myślę, że w życiu jest tak że swój do swojego ciągnie. I wierzę, że delikatna nie jesteś z charakteru - jesteś walcząca i dosyć apodyktyczna :) A więc z podobnym mężczyzną - ciągła walka. A opiekuńczych i wrażliwych jednak przeważnie taka osobowość albo odstraszy albo.. po czasie zmęczy. I tak źle i tak niedobrze:) A kobieca jesteś, jednak w tym lekko "demonicznym" typie. Uwagę na pewno przyciągałaś i przyciągasz.
araksol
14 czerwca 2021, 19:14nigdy nie walczę gdy mnie ktoś nie prowokuję. Nie lubię adrenainy i walk, stresu. Męczą mnie. W towarzystwie ludzi spokojnych jestem wyciszona i nie walczę. Po co. Nigdy nie atakuję pierwsza ale nie nadsawiam drugiego policzka.....
Nattina
14 czerwca 2021, 18:05To drugie zdjęcie w sam raz na akwarelę 😉 Co do reakcji zwierząt na dobrych i złych ludzi to myślę jak EgyptianCat . Jeśli pies warczy z daleka a koty uciekły, to coś znaczy.
araksol
14 czerwca 2021, 18:21no nie przekonały się przez 5 lat...
Desperatka75
14 czerwca 2021, 17:43Przepięne zdjęcia. Pamiętam,że jako dziecko jeżdziliśmy z rodzicami nad stawy, a tam: kaczki krzyżówki, łyski, perkozy dwuczube.... A kobieta nie musi być delikatna, żeby być kobieca;-D Buziaki!
araksol
14 czerwca 2021, 17:53mowisz z tą delikatnością? :)
PorannyDeszcz
14 czerwca 2021, 16:00Uznałam, że mój mąż powinien zostać moim mężem, bo mój pies go zaakceptował - jako jedynego faceta. Wszystkich poprzednich nie lubił. Także może te zwierzaki wyczuwają coś w ludziach?
araksol
14 czerwca 2021, 16:19Też tak czasem myślę... Krzyśka akceptują wszystkie...:)
EgyptianCat
14 czerwca 2021, 16:49Ja jestem wręcz pewna, że zwierzęta znakomicie znają się na ludziach i widzą/czują więcej niż my. :)
araksol
14 czerwca 2021, 17:52Sebastiana nie lubił ani jeden kot, a Pikuś na niego warczy jak patrzy w jego kierunku...
przymusowa
14 czerwca 2021, 18:58Oj, rozbawiłaś mnie:) Pamiętam, że moja suńka obwąchała przy poznaniu mojego męża i łaskawie dała mu się pogłaskać. Ale.. mnie w drzwiach przodem przepuszczała zawsze - jego nigdy :) Pojawiło się dziecko - je też przepuszczała. Na spacerach między dziecko a mnie nie wpychała się nigdy - między męża a mnie zawsze. Cóż, on zaakceptował, że jest ostatni w stadzie bo cóż mu pozostało:)
araksol
14 czerwca 2021, 19:15Sebastiana zwierzęta nie lubią. Niedawno ugryzł go pies sąsiada...
Kaliaaaaa
14 czerwca 2021, 20:10A może to alkohol? Zwierzęta lepiej czują zapach, jak ktoś dużo pije to to czuć.... Nawet jak akurat jest trzeźwy.... A alkohol to agresja, nieprzewidywalne zachowania itd... Tak czy owak -zeierzeta mają bardzo ważne miejsce w twoim sercu, ja bym ich słuchała:)
araksol
14 czerwca 2021, 20:46Sebastian nigdy prawie nie jest trzeźwy. Pije codziennie, żeby się uspokoić. Gdy nie pije jest wściekly...
EgyptianCat
14 czerwca 2021, 21:12Mój wujek jest alkoholikiem a jednak zwierzęta do niego lgną. To dobry człowiek, bardzo kocha psy i koty, one to czują.
araksol
14 czerwca 2021, 21:36Sebastian twierdzi, że niektore moje koty lubi. Majkę lubi ale ją męczyl i ona też już ucieka. Kiedyś go lubiła
alhe11
14 czerwca 2021, 13:34Piękne kaczorki, no i kaczuszka też !🤗 no wszystkie ptaki są piękne 😍🤗
araksol
14 czerwca 2021, 13:44o tak:)
Alianna
14 czerwca 2021, 10:05Pięknego tygodnia 🥰 Zdjęcia kaczek bardzo ładne 😍
araksol
14 czerwca 2021, 13:44dziękuję.:)