Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
niedziela


Szukając ciuchów miałam problem, bo preferuję naturalne tkaniny z domieszkami, ale nie wszystkie. Moze być trykot, bawełna, wiskoza, jeans. Nie lubię poliestru, satyny, jedwabiu, lnu. Len mi się bardzo podoba i jest miły dla mnie, ale sie gniecie. Swetry lubię z bawełny i akrylu choć naturalny nie jest. Wybieram to co niekoniecznie musi być wyprasowane. Niczego nie prasuję, nie umiem i nawet nie wiem czy moje wiekowe żelazko jeszcze działa.

Dieta trwa. Kaloryczność około 800, a czasami 1200. Głodu nie czuję. Jest mniej węglowodanów, bo do 50 g. Tylko czasami więcej. Zobaczymy czy nadal będzie tak waga spadać. Jeśli nie to nawet 50 g nie będzie. Najgorzej będzie do 84 kg. Później już troszkę odetchnę. Przy 82 się uspokoję, a cel to nadwaga czyli 79 kg. Wczoraj był chleb żytnio-pszenny z pasztetową wiejską, gulasz angielski i zasmażana kapusta pekińska z pieczarkami, pomarańcza. Dziś będzie: fasola z marchwią i koncentratem pomidorowym, jablko, schab pieczony i jajka z majonezem, ogórkiem kiszonym i grzybkami marynowanymi. To się chyba sos tatarski kiedyś nazywało.

Pogoda fajna, bo ciepło jak na styczeń. Im jestem starsza tym wolę cieplej. Gdy są większe mrozy, czasem mnie bolą stawy. Wedlug prognoz u mnie ma być ciepło prawie do końca stycznia. Zostałby jeszcze luty. Czasem i w lutym bywaja ekstremalne mrozy. Oby nie w tym roku.

Kupiam czulenka. Tym razem ze skóry i oby był dobry rozmiar. Wygladaja na wygodne. Obcas słupkowy 6 cm. Teraz muszę jeszcze kupić czarna torebkę ze skóry. Znalazłam fajna za 150 zł, ale torba jest spora, worek i za baradzo elegancka nie jest. Muszę kupić jednak taką, którą będę nosić. Klasyki nie lubię. Mam czarną ale z ekoskóry i z nitami. Do bardziej eleganckich ciuchów nie pasuje..

Sprzedałam dwie akwarele... Kupię kolejny sweterek...:)

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    16 stycznia 2022, 21:41

    Żadnych plastików w ubraniu. Nawet minimalna ilość powoduje, że pocę się jak w łaźni parowej. Nienawidzę prasować, ale jeszcze bardziej kocham lniane ubrania, szczególnie latem. Mam ich trochę, m.in. kilka par spodni. Obecne ubrania z lnu już tak się nie gniotą, bo sam materiał jest chyba jakoś inaczej przygotowywany. Ewentualnie mieszanka lnu i bawełny także jest mniej gniotąca się.

    • araksol

      araksol

      16 stycznia 2022, 21:53

      ja te minimalne ilości znoszę, bo nie gniota sie przez to. Znoszę tak 5%

  • aska1277

    aska1277

    16 stycznia 2022, 17:46

    Ja lubię len, ale tak jak piszesz, gniecie się. Ja prasować akurat lubię ;) Czasami zajmuje mi to dwie godziny.

    • araksol

      araksol

      16 stycznia 2022, 19:01

      nie znoszę prasowania i nie prasuję...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.