Mikuś już wchodzi i wychodzi z pudełka, a ścianki wysokie. Nauczył się też wchodzić na fotele i kanapę. Z fotela umie zeskoczyć. Kanapa za wysoka. Psina jest kochana i bardzo zmyślna. Teraz tylko trzeba zacząć trening czystości na dworze. Poczekam do soboty, bo wtedy skończy 7 tygodni. Nauczył się pić wodę i daję mniej mleka. Dziś jedziemy na szczepienie.
Dziś ma być sucho i może uda sie pokryć dach od komórki. To mnie najbardziej gryzie, bo praca najpoważniejsza. Jeśli nie dziś to chyba w poniedziałek, bo jutro i po jutrze ma padać. Trzeba jeszcze dwie komórki posmarować. Potrzebne więc są dwa dni bez deszczu. Gdy S to skończy, pojedzie do domu. Przyjedzie pod koniec lipca. Będzie koszenie i montaż jednego albo dwóch daszków nad wejściem. Od podwórka napewno, bo montaż prosty. Od mojej strony moze być problem, bo jest ocieplenie i to 10 cm. Trzeba uzyć długich wierteł.
Wczoraj miałam wyciąć chmiel koło tui i winorośli, ale mi się nie udało wyjść, bo było zbyt mokro. Wyjdę do pracy dziś. Przyszły ostatnie kwiaty do donic i trzeba je posadzić. Wreszcie susza przerwana. W ogródkach zlane, a nie pokropione. Wszystko zacznie śmigać. Chwasty też...
W tym tygodniu w weekend mam zajęcia. Będą wykłady na temat oczyszczania organizmu. Na razie nie wiem o jakie oczyszczanie chodzi, ale jeśli o organizm to chyba o fizyczne.
Ciepło i trzeba było założyć letnie ciuchy. Wyskoczyłam ze swetrów i przestałam sie sobie podobać. Dotarło do mnie ile ważę i że to nadal za dużo. To pozytywne, bo moze wreszcie wróci motywacja do odchudzania. Choć jeszcze 2 kg teraz bym chciała. We wrześniu znowu z 4-5.
Użytkownik4533094
26 maja 2022, 19:05Komentarz został usunięty
Alianna
26 maja 2022, 09:46Mikuś przeuroczy 🥰
araksol
26 maja 2022, 20:20cudowny jest...