Koniec tygodnia i muszę koniecznie skończyć koszenie i plewienie. Najgorsze koszenie juz zrobione i przed ludźmi wstydu nie ma. Teraz koszę podwórko. Część podwórka, bo po mamy stronie w niektórych niejscach trawa po pas. Wykosić nie pozwoli. Coraz bardziej dziwaczeje. Ostatnio był znowu konflikt z sasiadami, bo ktoś do nich przyjechał na chwilę i zostawił samochód pod naszym domem. Od razu jej to przeszkadzało i mnie próbowała podpuscić. Nie dało się, to sie zdenerwowała... Ostatnio stwierdziła, ze zyje specjalnie po to, żeby nam robić na złość... Dziś może popracuję trochę dłużej, bo szkoły w tym tygodniu nie mam...
Coraz więcej roślin mi kwitnie regularnie i bardzo mnie to cieszy. Śledzę co sie u mnie dobrze czuje i chyba kupię jeszcze więcej tego co chce rosnąć tylko w innych kolorach. Myślę o floksach, liliowcach, irysach, roślinach na skalniaki, hortensjach, clematisach, różanecznikach, marcinkach. W tym roku chcę kupić jeszcze różowy clematis i moze kolejny różanecznik. Mam za dużo pomarańczowych liliowców i chętnie bym komuś wydała, bo miejsca na inne kolory brakuje. Chciałabym białe i różowe irysy. Chciałabym bordowe marcinki. Muszę przesadzić piwonię, bo się męczy pod orzechem i nie kwitnie. Koniecznie bym chciała funkie, ale mi je zjadają ślimaki. Jedna róża choruje i nie wiem czy coś z niej będzie. Jedna nie rośnie. Trzeba będzie jeszcze chyba ze dwie kupić jesienią.
W zeszłym roku kupiłam dwa krzaczki winorośli- zieloną i różową. Była jeszcze fioletowa, ale się nie przyjęła. Sebastian ma duzy krzak filoetowy i ma mi ewentualnie przywieźć młody odrost. Jeśli nie da rady, to trzeba będzie kupić. Winorośl rozsadza sie cały sezon.
Kupiłam niedośpian i fuksję. Fuksje miałam, a niedospianu nie. Obie rośliny rosna też w domu. Na razie to wszystko. Później gdy przekwitna bratki coś jeszcze trzeba będzie kupić. Moze szałwie...
Z diety wyszłam. Jem jeden posiłek inny niż warzywa i owoce bez tłuszczu. Na razie dokładam olej, majonez, jajka, strączkowe. Dziś będzie ciasto z rabarbarem, ale połowę swojej porcji oddam mamie. Jeszcze dwa tygodnie będzie bardzo ostrożne jedzenie. Co najmniej dwa tygodnie. Na razie mięsa nie wprowadzę. Później będę jeść, ale znowu 2 razy w tygodniu. Niestety szanse na 73 kg w tym roku minimalne. Teraz przytyję pewnie do 78 - 79. We wrześniu jak dobrze pójdzie zrzucę 4 kg góra. To będzie więcej.
annaewasedlak
18 czerwca 2022, 20:15Pięknie Ci kwitną.
araksol
18 czerwca 2022, 20:50no fakt...:)
izabela19681
18 czerwca 2022, 12:20A nie myślałaś aby puścić jakieś pnącze na tę siatkę?
araksol
18 czerwca 2022, 12:26a jak później pomaluję? Sadzę tylko przy drabinkach no i groszek idzie, bo jednoroczny...
izabela19681
18 czerwca 2022, 13:48No właśnie nie trzeba będzie malować. Wcześnie tylko może farbą antykorozyjną. Myślę oczywiście o bluszczu zimozielonym.
araksol
18 czerwca 2022, 13:55w tym miejscu za dużo słońca na bluszcz. Ogrodzenie mimo farby antykorozyjnej trzeba odnawiać co kilka lat...