Dziś trzeba było wstać wcześniej, bo jadą warzywa. Teraz trzeba zakupy zrobić na dwa tygodnie. Najwazniejsza jest pszenica. Ptaków całe stada. Mama mówi, ze zlatuja sie z połowy wsi. Niech tam. Póki mamy pieniadze na ziarno to sie będzie dawać. Teraz płci mama, ale kiedyś to spadnie na mnie. Muszą jeść, a nie wiem czy ktoś jeszcze na ulicy karmi. Karmiła moja sąsiadka, ale kilka lat temu zmarła.
POza tym czuję weekend. Furtka będzie zamknieta szybko i wrzucę na luz. Wina chyba w tym tygodniu nie będzie, bo ostatnio Krzysiek kupił drink Martini i to mi wcale nie smakowało. Boję się, że znowu kupi cos byle kupić. Ja jestem zmierzła jesli chodzi o wino. Okropnie wybrzydzam. Musi być słodziutkie i aromatyczne.
Dziś moze skończę malowanie obrazu. Pewna nie jestem. To zalezy od tego ile będę miała pracy. Kolejny juz czeka. Nie wiem ile malowania będzie jutro, bo mam szkołe. Zajęcia będą z wizualizacji medycznej i twórczej. Wizualizacje znam, ale o co chodzi z ta medyczna to nie wiem. Moze o to, ze w trakcie zabiegu widzi sie organy? To tylko domysły... Zapowiada sie ciekawie...
Ostatnio zaprzata moja głowę problem kobiecości. Kobiecość to bierność i branie. Tych cech nie posiadam w nadmiarze. Jestem zwykle aktywna, wiem czego chce i po to siegam. Kobieca jestem zwykle w relacjach damsko- męskich. Tu nie jestem przedsiebiorcza i czekam na inicjatywę mężczyzny. Nigdy nikogo nie podrywałam, nie zapraszałam itp. Mogłam kusić i tylko tyle. To dla mnie zdrowa równowaga ale też i potencjalny problem w relacjach, bo oczekuję mężczyzny raczej uległego jeśli chodzi o codzienne zycie i raczej przedsiębiorczego ale kochajacego w seksie. W życiu to ja chcę decydować i steru nie oddam. W seksie oczekuję męskości ale że mam wenus w znaku wodnym, ma być i czułość i zaangażowanie emocjonalne, empatia. Dla mnie męskość to nie agresja, wielkie słowa, romantyczne porywy czy nie daj boze gierki typu flirtu ale właśnie inicjatywa i wrażliwość. Kochana się czuję nie wtedy gdy dostaję olbrzymi bukiet kwiatów a wtedy gdy mężczyzna mnie przytuli, otuli kocem, poda herbatę. Tylko czy ja swoją przedsiębiorczością i zdecydowaniem w zyciu czasem męzczyzn do tej czułości nie zniechęcam?
barbra1976
26 stycznia 2023, 21:10Przedsiębiorczość i zdecydowanie wcale nie kłócą się z kobiecością. A odstraszać może apodyktycznosc i dominacja. W związku musi być równowaga.
AgniAgniii
21 stycznia 2023, 08:55Seks to tak naprawdę uwaga.Brakuje Ci jej w wymiarze,jaki Ty rozumiesz i potrzebujesz...
araksol
21 stycznia 2023, 13:34pewnie tak ale maniaków seksualnych nie lubię
aska1277
20 stycznia 2023, 20:59Masz talent do malowania. Miłego weekendu
araksol
20 stycznia 2023, 21:01miłego i Tobie...:)
mysz9
20 stycznia 2023, 19:21Kobiecość to bierność i branie? To tylko stereotypy, zmurszałe i odchodzące do lamusa, na szczęście.
araksol
20 stycznia 2023, 20:24no ale jednak. Ja w przeciwstawne energie wierzę yang yin
mysz9
20 stycznia 2023, 20:30Wierzyć można we wszystko. Jeśli ktoś chce sobie utrudnić życie, let it be.
araksol
20 stycznia 2023, 20:43według niektórych teorii np. kobiety zbyt yang chorują...Powinna byc równowaga... Ja w to wierzę, bo to sie sprawdza...
mysz9
20 stycznia 2023, 23:10Skoro tak uważasz, to tak uważasz i takie masz życie jakie sobie w związku z tym projektujesz. Mnie to nie dotyczy 😊
araksol
21 stycznia 2023, 02:49wiesz ja jestem naturoterapeutą prawie z dyplomem. To dla mnie świete prawdy. One ułatwiają zycie a nie utrudniają...
mysz9
21 stycznia 2023, 09:43Nie wiem Araksol, często narzekasz, że partnerów dobierasz jak dobierasz, a przecież to efekt konkretnego pojęcia jakie ma być życie. Jeśli chodzi o teorie z kobietami zbyt yang, yang się nie da zmierzyć (czyli moim zdaniem nie istnieje). Kobiety na pewno częściej chorują na choroby związane ze stresem (czyli poziomem kortyzolu we krwi - niektóre nowotwory, choroby autoimmunologiczne) i to da się łatwo wytłumaczyć stereotypami. Kobiety częściej niż panowie przyjmują na siebie role opiekunek domu, a więc po pracy zawodowej wykonują drugą pracę (= kortyzol nie spada im przez całą dobę). No ale wykładów nie będę Ci robiła. Każdy wierzy w co chce i ma w związku z tym określony stosunek do życia oraz dokonuje określonych wyborów, które się mu złożą na tzw. los. Jakbyśmy mogły, Ty czy ja, żyć inaczej, to w tym wieku już byśmy żyły :) Pozdrawiam.
araksol
21 stycznia 2023, 13:40no ale popatrz wedłu npTotalnej biologii kobiety zbyt duzo walczace często cierpią na otyłość. To sie potwierdza, bo walka to stres kortyzol i tycie... No ja tam opiekunka domu sie za bardzo nie czuję. Mój stres wynika z ciągłych walk z innymi, bo moi bliscy robia coś co mi sie nie podoba albo nie chca robic tego co ja uważam za ważne i np. próbuja nade mna dominować. Tego nie znoszę. Walczę tez sama z sobą np. z moim lenistwem itp
mysz9
21 stycznia 2023, 16:38Medycy niekonwencjonalnej nie uważam, więc i jestem zdania, że zwykła biologia biologiczna zupełnie wystarczy (stąd teorie o kobietach walczących nie są mi potrzebne), kortyzol tłumaczy wszystko wystarczająco. Nie warto się stresować w nadmiarze (do pewnego momentu stres ma funkcję motywującą, ale z niczym w życiu nie można przesadzać, bo zostanie się za to słusznie ukaranym).
araksol
21 stycznia 2023, 23:34no niestety z kara to prawda...