Kazanie w sobotę w kaplicy było o pokorze. Mnie jej zwykle brak, a to źle. Jestem butna, czasem wręcz arogancka i zazwyczaj walczę, a to wzbudza raczej złe instynkty. Do tego częśto się daję sprowokować. Jeśli naskakuje na kogoś kto jest słabszy lub po prostu działa z pozycji serca to robię mu przykrość lub go straszę, a czasem chyba też niszczę. To zle. Jeśli stawiam sie komuś kto jest równy mnie to wywołuję chęć odwetu jeśli ta osoba lubi działać z pozycji siły. To też złe, bo zaczyna sie walka psychiczna. Często zbędna, która przynosi stres i częśto pretensje do samej siebie, ze dałam się sprowokować. Teraz to ja myślę, ze w większości przypadków walki psychiczne sa zbędne. To wręcz głupota. Szarpią nerwy i zabierają częśto czas. Nie ma w moim otoczeniu osób które są złem wcielonym, bo z takimi kontakty stałe wykluczam i zrywam zdecydowanie. Są osoby, które czasem mnie ranią. Czasem złoszczą, ale raczej nie życzą mi nic złego. Nie ma sensu takich walk znimi toczyć. Mam książkę Porozumiewanie bez przemocy i sa kursy. Pomyśle o tym jak znajdę czas. Co do pokory to nasz proboszcz daje jej przykład. Jest po chorobie, boli go noga a nadal odprawiam msze. Znosi swój los z pokorą. Moze i ja cos powinnam znieść np. bóle kregosłupa. Coraz mniejsze wprawdzie ale jednak. Może z pokorą powinnam podejść do tego jak mnie traktowała i traktuje mama. Pokora to nie słabość. Walka to nieraz nie bohaterstwo a głupota.
Ostatnio dotarło do mnie że gdy Krzysiek karmi koty to są głodne. Tak jest zawsze w środę sobotę i niedzielę. ja śpię długo i teoretycznie powinny dostać karmę rano ale gdy wstaje muszę dawać jedzenie jeszcze raz, bo się dopominają. On twierdzi że daje. Chyba daje im mało. One dostają trzy razy dziennie suche i dwa razy mokre. Nie wszystkie mokra karmę lubią ale daje bo ponoć zdrowsza. Dwa koty mam na karmię urinary i kilka na karmię delikatnej bo niektóre czasem zwracają. Nie mają karmy na stałe wystawionej w miskach bo majka i onka zjedzą ile widzą a nie powinny z powodu otyłości.
Wczoraj prawie skończyłam obraz. Dziś już koniec napewno. Chcę zacząć nowy - mewy...
Kropelek na odchudzanie nie mam jeszcze, ale juz dzis spróbuję zjeść tylko 500 kalorii. Zobaczymy jak mi pójdzie. W planach serek wiejski, kawałek schabu i mandarynka. Wściekłam si e na swoja wagę i muszę pilnie schudnąć jeszcze 4 kg.
Chyba kupię grzejnik na podczerwień do sypialni. Jakby sie sprawdził tobym kupiła drugi do pokoju dziennego. W sypialni by chodził codziennie około 3 godzin na czas ćwiczeń i medytacji. W pokoju dziennym też około 3 godzin zanim si e napali w piecu. Teraz tak chodza grzejniki 2500 i 3000w. Te na podczerwień są bardzo oszczedne. Byłyby jakby co dwa gdzie razem by było 1550 w.
zbiórka na kotkę, której wydłubano oczy...
aska1277
31 stycznia 2023, 19:41Dałaś się namówić na kropelki ?
ognik1958
31 stycznia 2023, 07:15WIESZ JESZCZE TYLKO DZIŚ MOŻNA WYRWAĆ DOFINANSOWANIE W GMINIE NA ENERGIE ELEKTRYCZNĄ DOMU ..WARTO BO.... TO 1,5 TYSI ZŁOCISZY /ROCZEK
ognik1958
30 stycznia 2023, 20:31wiesz trza to wszystko realizowac dokładnie by nic nie przegapić i mozna zejsc na te 500 kcal ale tylko jak pozostałe 1500 będzie czerpane z tłuszczu anormalnego boczków bo inaczej moze być panika organizmu i...szkoda na dzień dobry robić falstart czyli radziłbym jak na razie bez kropel nie eksperymentować ze schodzeniem do 500kcal -miłego
araksol
30 stycznia 2023, 22:32dobrze skoro tak radzisz...
barbra1976
30 stycznia 2023, 14:33Walka zawsze jest zbędna. To zupełnie niepotrzebne emocje, negatywne. Słowa pokora też nie lubię. Ale między pokorą a butą jest duży obszar do zagospodarowania. Życzę ci spokoju ducha. Ułożenia głowy i serca.
barbra1976
30 stycznia 2023, 14:35Do Traktieania przez mamę z pokorą trudno podejść. Ale zobojętniec może i można. Tylk
barbra1976
30 stycznia 2023, 14:37Tylko właśnie, emocje. Jeśli czujesz się z nią związana trudno będzie olać jej zachowanie. Ale można wszystko, wszystko w naszych głowach.
araksol
30 stycznia 2023, 14:37na mamę faktycznie muszę zobojętnieć. Ona juz sie nie zmieni i trudno oczekiwać, że w tym wieku zacznie pracę nad sobą..
barbra1976
30 stycznia 2023, 14:39Koty łżą! Andrzej daje kotom rano saszetki. Jeśli się zdarzy, że ja dam, później kiedy go widzą, udają że nie dostały. Serio 😆😆😆
barbra1976
30 stycznia 2023, 14:39Nie zacznie, bo w jej mniemaniu jest zajebista przecież.
araksol
30 stycznia 2023, 14:43no z tymi kotami to raczej prawda. Moje też tak moga robić. No niestety mama uważa sie za ideał...
Alianna
30 stycznia 2023, 12:50Czytam Twoje zapiski i umacnia się we mnie wrażenie, że masz w sobie sporo nieuleczonych emocji i stąd Twoje rozterki. Pozdrawiam 😊
araksol
30 stycznia 2023, 13:06tak chyba jest...Moje życie jako młodej osoby było pełne burz i problemów...