Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa


Dziś mam wolne i nie pracuję w jednej pracy. Moze będzie chłodniej to coś zrobię koło domu. Tak sobie myślę, że trzeba by usunąć ze skrzyń wszystko to co się nie udało. KIepskie są np. brokuły, bo nie widać by coś wiązały. Wyrosła masa liści tylko. To samo kalarepa. Zgrubień nie widać. Niepotrzebne mi to w donicach, bo tylko trzeba koło tego chodzić, podlewać i plewić. SZkoda wysiłku, wody. Straciłam do warzyw serce, bo zbiory kiepskie. To poza tym loteria. W zeszłym roku dbałam tak samo a brokuły były ładne i kalarepy też. Chyba nie mam do tego ręki, a moze trzeba po prostu więcej czasu na to poświęcać? Mój tata miał piękny ogród ale siedział w nim kilka godzin dziennie. Ja wsadzam, plewie, podlewam, zasilam i uciekam na kanapę.  Chciałabym zbiory mieć, a moze tak sie nie da? Moze w tym przypadku przysłowie pańskie oko konia tuczy jest prawdziwe? Moze trzeba innych zabiegów? Serca po prostu?

Za to rośliny doniczkowe mam dorodne. Wszystko zdrowe i piękne. Kwiaty, które w tym roku kupiłam nie zrzucaja liści. Chyba znalazłam na nie sposób na ten moment. Mało je podlewam ale za to dużo pryskam. Zobaczymy w chłodne pory roku. Teraz najwięcej roślin mam w sypialni choć to ponoć nie jest dobre rozwiązanie.

Dziś rano wstałam z obrazem jesieni pod powiekami. Wręcz czułam rześkie poranki przesycone mgłą i umiarkowane temperatury. Tęsknię za tym. Za babim latem, złotymi liśćmi. Jeszcze miesiąc, moze krócej i późne lato sie zacznie. Da odetchnąć. Zastanawiam się co jest najgorsze w lecie dla mnie i doszłam do wniosku, ze pot. Brzydzę się potu i swojego nieświeżego ciała. Przestrzeganie higieny nie pomaga, bo ileż razy dziennie można sie kąpać. POcę się przy tym obficie i woń jest intensywna. Niby używam dezodorantu ale dyskomfort i tak jest.

Dziś jadę z Mruczkiem do weterynarza.

Wczoraj zerwałam i wysuszyłam trochę liści morwy.

Zaczęłam malować nowy obraz...

Z S awantura na całego. Próbuje mna manipulować, chce mi to i owo wmówić, a gdy na to nie pozwalam ubliża mi. Coraz bardziej jestem za tym, by znajomość zakończyć. Korzyści z niej niewspólmierne do wydatków i do tego nerwy psuje. Na dodatek stresuje zwierzeta. Mikuś go lubi ale i tak czasem siedzi pod kanapą, bo go straszy. Koty też straszy w tym chora Megusię. Ona już gdy jest siedzi po całych dniach za fotelem, a mnie serce boli. Mama nie chce by przyjezdżał i Krzysiek nie chce. To wszystko mnie skłania by z nim przestać rozmawiać. Boję się jednak i tylko to mnie powstrzymuje. Teraz maił przyjechać we wrześniu. Miał naprawić lampę i korek od kosy. Jeśli nie zrobi tego to będę około 700 zł do tyłu. Trzeba będzie lampę wyrzucić i wyrzucić kosę. Fachowiec mi tego nie zrobi... A co będzie jeśli przyjedzie i i tak nie zrobi? Inna sprawa, ze to co bym straciła na jego przyjazd to i tak by się zrównoważyło prawie. Moze więc lepiej by się opłacało nową lampę kupić? Kosa nie jest w tym momencie niezbędna, bo i tak ja nie skoszę, a uszczelkę ostatecznie mogę zrobić ja.

Wczoraj był cudowny chłodniejszy dzień. Od razu miałam więcej energii. Teraz juz wiem, że to narzekanie kilka dni temu o starosci to przedwczesne. Dokuczył  mi po prostu upał.

i jeszcze raz obraz. Tym razem zdjęcie lepsze...robione na dworze a nie wieczorem w domu..

  • akitaa

    akitaa

    6 sierpnia 2023, 18:18

    Moim zdaniem on wyciąga z Ciebie masę pieniędzy, płacisz mu przed wykonaniem? Jakaś złota rączka zrobiłaby Ci to pewnie za grosze a i nerwów mniej.

  • mariposa04

    mariposa04

    20 lipca 2023, 10:38

    Obraz piękny! A ta relacja z S naprawdę nikomu nie służy…

  • mariposa04

    mariposa04

    20 lipca 2023, 10:38

    Komentarz został usunięty

  • barbra1976

    barbra1976

    19 lipca 2023, 17:58

    On straszy twojej ukochanej zwierzęta a ty dalej się zastanawiasz? Przecież to jakaś patologia jest.

    • araksol

      araksol

      19 lipca 2023, 19:01

      no też tak myślę. wcześniej się hamował..

    • barbra1976

      barbra1976

      19 lipca 2023, 19:10

      Bo chciał sobie u ciebie uwic darmowe gniazdo, pisałyśmy ci.

    • araksol

      araksol

      19 lipca 2023, 19:15

      wiem...

  • KaJa62

    KaJa62

    19 lipca 2023, 17:42

    To akwarela? Bardzo ładna, relacja z S niezbyt Ci służy , więcej chyba na niekorzyść

    • araksol

      araksol

      19 lipca 2023, 17:57

      to akryle. Czas tą relację naprawdę zakończyć...

  • Nattina

    Nattina

    19 lipca 2023, 15:01

    Agata, nie wierzę, że nie znajdziesz w okolicy złotej rączki do takich napraw za niewielkie pieniądze. Sama widzisz, że ta relacja z S nie ma sensu.

    • araksol

      araksol

      19 lipca 2023, 17:04

      no właśnie nie ma i jeszcze duzo kotów w domu...

  • tara55

    tara55

    19 lipca 2023, 13:09

    Podobają mi się te żagle. 🙂

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.