Dopiero czwartek, a ja już myślę o weekendzie. Marze ostatnio o śnie i śpię duzo. Analizuję sny i chodze z głową w chmurach gdy się obudzę. Chcę by ten stan trwał i trwał, a tu w pracy trzeba mieć trzeźwą głowę. Pracuję ostatnio sporo na wróżbach i bardzo mało na ankietach.
Sniła mi się ostatnio droga. Była wąska i kręta. Jechałam busem z innymi osobami. Mijałam śmietniki i zrujonwane, opuszczone w wiekszości budynki obok drogi. Mijałam ludzi i sklepy przy drodze. Później był piękny las i wzgórza aż dotarłam do morza. Była w nim czysta woda ale trochę, niewiele kamyczków. To oznacza moje życie. To złe co mnie spotkało i niewiele osób obok i pozytywny koniec. Czyżby moje dalsze życie miało być lepsze niż myślę? Powninnam w to uwierzyć i otworzyć się na dobro, a dobro nadejdzie. Woda to uczucia. SZczególnie lubię morze, bo sama mogę wybrać o jakie uczucia mi chodzi- płytkie czy głebokie. Głębokiej wody sie boję i zwykle brodze przy brzegu. Wybieram wodę do kostek, kolan ewentualnie. Od głębi trzymam sie z daleka... SEn był pocieszający i chciałam by trwał i trwał... Z trudem sie obudziłam i wróciłam do rzeczywistości.
Mojego kręgosłupa nie da się na stałe wyleczyć w prosty sposób. Przynajmniej ja nie znam sposobu. Moze tylko masaż ale sama go sobie nie zrobię. Były ćwiczenia - typu rehabilitacji, joga i joga/ćwiczenia krokodyla/, były magnesy, były zioła, było Reiki i uzdrawianie praniczne. Była homeopatia. Mama mi robiła zabiegi bioterapii. Wszystko pomaga złagodzić ból gdy jest stan ostry, ale ból całkowicie nie mija. Ponoć powinnam stale brać leki ale truć się nie chcę. Z 15 lat temu moja lekarka twierdziła, że grozi mi wózek. Na razie chodzę. Przypuszczam, ze moze gdybym z 15 kg schudła toby nieco pomogło. Trzeba by też zmienić sposób siedzenia ale to nierealne. Zycie z bólem nie jest łatwe. Dobrze, ze mnie choć gdy siedzę i leżę nie boli. Tylko wtedy gdy chodzę, stoję i sie schylam.
Mam bardzo duzy brzuch. Nie wiem czy to otyłość czy wiek. Niby gdy chudnę to spada ale nie wiem czy spadnie tyle ile powinien by obwód talii spadł do 80 cm. Powinien być mniejszy. Chodzi o tłuszcz brzuszny. Nie wiem czy uda się schudnąć do bezpiecznej zawartości tłuszczu. Pewnie nie. Mam też bardzo duży biust i szerokie ramiona. Nie sądzę by moja sylwetka nawet gdy schudnę odzyskała proporcje. Inna sprawa, że wyzbyłam się ambicji by wyglądać dobrze. Wystarczy mi przeciętność. Nie wiem czy gdy schudnę zmienię zdanie...
Jowisz i uran przemierzają znak byka, a to dobrze dla mnie ale szczerze mówiąc liczyłam na wieksze powodzenie. Nie zarobiłam tyle na ile liczyłam. Pewnie saturn mocniejszy a on mi szkodzi...
MizEatAlot
10 sierpnia 2023, 13:03Czyli na kręgosłup było wszystko oprócz starej, dobrej fizjoterapii.
araksol
10 sierpnia 2023, 13:30tego nie będzie, bo nie będę nigdzie jeździć...
alhe11
10 sierpnia 2023, 11:12No, schudnięcie 15 kg na pewno pomoże kręgosłupowí , a i brzuch spłaszczy się 😀
araksol
10 sierpnia 2023, 11:44no i ja tak myślę...:)
araksol
11 sierpnia 2023, 00:45też schudłam 20 ale musze trzydzieściparę...
araksol
11 sierpnia 2023, 18:25Ja ważyłam 103...Całej pizzy nie zjadłam jeszcze ale 4 gałki lodów owszem...