Jeszcze dziś wolne i wykorzystałam to na dłuższe spanie. Praca zawodowa jednak będzie. Rozleniwiłam sie ostatnio i mnie to znudziło. Nie nadaję się jeszcze na emeryturę, bo lubię zarabiać. Inne cele mnie jakoś nie bardzo satysfakcjonują. Lubię gdy moje życie jest celowe, gdy coś działam. Takie zabijanie czasu to nie dla mnie. Samo czytanie, filmy, malowanie czy nawet nauka to za mało dla mnie. Lubię postrzegać sie jako osobę pracującą. Emerytura kojarzy mi sie z marazmem i odstawieniem na boczny tor.
Kupiłam dwie kolejne książki anonimowych jedzenioholików. Zerknęłam i wygladają obiecująco. Teraz tylko przeczytać...
Coś nie tak z moją wagą. Albo baterie albo usterka. Pokazuje mi to co nie trzeba i sama sie przestawia gdy ustawię na kg. WAga juz swoje przeszła, ale nowej nie planowałam kupować. Jutro mi Krzysiek kupi baterie. To sie przekonam.
Staram się trzymać abstynencję jedzeniową od kilku dni i to trudne dla mnie. O ile przestrzeganie kaloryczności przychodzi mi podczas diety łatwo, o tyle przestrzeganie niepodjadania przychodzi mi trudno. potrafię sobie powiedzieć, ze można podjadać to co ma mało kalorii np. warzywa. Tu jednak je się 3 posiłki i ani kęsa ponadto. To trudne, bo gdy tylko wstaję np. z Mikusiem na dwór, to zaraz mam usta pełne sliny. Wtedy zawsze przy okazji podjadałam. Trzeba zmienić ten nawyk, ale to potrwa.
Znalazłam dziewczynę do pomocy przy sprzataniu. Ma przyjść w srodę, ale nie wiem czy zgodzi się sprzątać jak zobaczy stan mieszkania. O kotach wie i o tym, ze mieszkanie zapuszczone tez wie. No zobaczymy. Mam też osobę, która mi zrobi hybrydy w domu o ile mieszkanie jej nie wystraszy. Wszystko wygląda nieźle, ale okaże sie z czasem. Problem jest też taki, ze Krzysiek ma urlop. O sprzątaniu wie, ale może demonstrować humory...
Panowie do wykopywania malin wcale się nie zjawili :(. Wczoraj po raz pierwszy wzięłam udział przez parę minut w mitingu anonimowych jedzenioholików. To kilka minut, ale już wiem co nieco. To daje wsparcie. To wazne dla mnie, bo wsparcia nie mam od nikogo. Dzwoniłam też do sponsorki. Dziś kolejny miting.
Wczoraj znowu miałam problemy techniczne- poczta i Vitalia...Ech...
tirrani
7 stycznia 2024, 16:55nawet nie wiedziałam, że jest cos takiego jak anonimowi jedzenioholikcy? :) Zdecydowanie za młoda jesteś na emeryturę :) Buziaki.
araksol
7 stycznia 2024, 16:56no i ja tak myślę...
izabela19681
7 stycznia 2024, 14:41Mróz przyszedł to jak mają wykopywać? Trzeba poczekać do wiosny.
araksol
7 stycznia 2024, 14:43wczoraj mrozu nie było. Nawet się nie odezwali
zlazona
7 stycznia 2024, 20:09Było święto może dlatego nie przyszli.
araksol
7 stycznia 2024, 21:09sami chcieli przyjść
anhedonia.
7 stycznia 2024, 14:12wyczyść nóżki pod wagą, tam się zbiera kurz i kocie futro, też tak mam
araksol
7 stycznia 2024, 14:15o widzisz...Dziękuję Ci. spróbuję...