Dziś zajęć nie mam i do kaplicy nie idę. Jeśli się uda więcej w ciągu dnia pospię.
U nas kioski polikwidowane i nie ma gdzie kupić ani biletów na autobus ani baterii. Autobusem często nie jeżdżę, ale teraz potrzebne nowe baterie do wagi, a i do aparatu fotograficznego trzeba by juz nowe zastępcze kupić. W internecie niby można, ale przesyłka tania nie jest, bo pobranie i trzeba by chyba kupować osobno. Do tego sprzedają zwykle większą ilość na raz. Problem bywa też z zeszytami i długopisami. Jakoś trudno mi się do tych nowości przystosować. To chyba starość.
We wtorek chyba pójdziemy zwiedzić pałac. Są do obejrzenia wnętrza i izba zagłębiowska. Jest też wystawa archeologia i wystawa czasowa Rzym starożytny.
Moj Mikuś jest w stresie jak ma jeść. Gdy go się bierze do jedzenia podkula ogonek i kładzie uszka i trzeba go nosić. Zwykle je sam gdy nikt nie widzi, ale czasem odgania koty. Gdy ma jeść chrupki ze stołu/wiem, że to źle/to je doslownie kradnie i patrzy na reakcję. Trzeba go namawiać i glaskać. Podejrzewam, że był odganiany przez rodzeństwo i stąd ten stres. Był najmniejszy z miotu. Może trzeba by behawiorystę, ale zwlekam, bo liczę że mu to z czasem przejdzie. Ma teraz spokój przy jedzeniu. Moze nabierze nowych nawykow.
Bóle kostne/kolano i ramiona/ dosłownie mnie nokautują. Gdy kucne ból przy wstawaniu jest dotkliwy. Robię zabiegi i moze to z czasem zelżeje, ale co się nacierpię to moje.
Znowu piszę z S. Napisałam czy sobie radzi i odpisał, ze nie. Od razu kupiłam kartę, leki i jedzenie. Miałam z tego przyjemność, ze pomoglam. Nic za to nie chcę i nie przyjedzie. jestem z Krzyśkiem i bedę. Nad związkiem z Krzyśkiem pracuję. S będę pomagać po kryjomu. Już raz osobie postawionej pod murem nie pomogłam i skończyło się samobójstwem. Nie pomoglam Adrianowi ani mamie choć ona pomocy nie chciała. Nie chcę powtórki. To niby były decyzje tych osób, ale czuję że gdybym się bardziej zaangażowała, pomogła mogły by przeżyć.
***
ty i ja w pół drogi do siebie
już niedaleko
ale jeszcze nie dłoń w dłoni
na ścieżce pachnącej nadzieją
już nie wstrzymuję oddechu
nie sięgam mroku
myśli wirują jak rój wielobarwnych motyli
to się plączą to dotykają serca
już nie kradnę wspólnych chwil
nie spoglądam trwożnie
i tylko twoje ciepłe oczy
każą mi oddychać uśmiechać się czuć
Znalezione w sieci ...
Dlaczego psy żyją krócej niż ludzie Oto odpowiedź:Jako lekarz weterynarii zostałem wezwany do zbadania 13-letniego psa o imieniu Batuta. Rodzina czekała na cud Zbadałem Batutę i dowiedziałem się, że umiera na raka i nic nie mogłem na to poradzić...Batuta otaczała rodzina. Mały chłopiec Piotrek wyglądał na tak spokojnego, głaskał psa po raz ostatni i zastanawiałem się, czy rozumie, co się dzieje. W ciągu kilku minut Batuta spokojnie zasnął, by już nigdy się nie obudzić.Mały chłopiec wydawał się nie przejmować tym faktem. Słyszałam, jak matka pyta:-Dlaczego życie psów jest krótsze niż życie ludzi?Piotr powiedział: „Wiem dlaczego. ”Wyjaśnienie chłopca zmieniło mój sposób postrzegania życia.Powiedział: "Urodziliśmy się po to, by uczyć się jak żyć dobrym życiem, jak kochać innych przez cały czas i być dobrym człowiekiem, prawda?! " Skoro psy już się rodzą wiedząc jak to wszystko zrobić, nie muszą żyć tak długo jak my. ” Masz to?Morał tej historii brzmi:Gdyby pies był Twoim nauczycielem, nauczyłby cię takich rzeczy jak:* Kiedy Twoi bliscy wracają do domu, zawsze biegnij ich powitać.* Nigdy nie przegap okazji, aby pójść na spacer.* Pozwól sobie doświadczyć świeżego powietrza i wiatru na twarzy, czystej ekstazy!* uskuteczniaj drzemki.* Rozciągnij się zanim wstaniesz* Biegaj, skacz i baw się codziennie.* Unikaj "gryzienia", kiedy wystarczyłoby tylko "chrząkanie".* W bardzo upalne dni, pij dużo wody i leż w cieniu liściastego drzewa.* Kiedy jesteś szczęśliwy, tańcz poruszaj całym ciałem.* Ciesz się prostą radością długiego spaceru.* Bądź wierny.*Nigdy nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.* Jeśli to czego chcesz jest "zakopane"... Kop, dopóki go nie znajdziesz.* I nigdy nie zapomnij:Kiedy ktoś ma zły dzień, bądź cicho, usiądź blisko i delikatnie spraw, żeby poczuł, że tam jesteś.
Pani_Selerowa
16 marca 2024, 16:49Moim zdaniem to, że Mikuś stresuje się jedzeniem jest spowodowane Twoim i Krzyśka zachowaniem, branie go na ręce, zmuszanie siłą do jedzenia, zamykanie w kuchni. Wcale się nie dziwię, że ucieka. On powinien mieć dobre skojarzenia, a tym co robisz jeszcze pogarszasz sprawę 🙁
araksol
16 marca 2024, 17:42no nie wiem. Przynajmniej coś zjada
Pani_Selerowa
16 marca 2024, 17:48Wiesz co, dwa lata temu adoptowałam dorosłego psa ze schroniska, początki były trudne pod względem jedzenia. Jednak teraz problemu nie ma. Czasem zdarzy się, że pominie jakiś posiłek, jednak jest to całkowicie normalne. Niestety ale Ty tego psa stresujesz i wywierasz na nim presję. Gdybyś mu odpuściła (i o ile jest zdrowy i bez dokarmiania kocią karmą czy parówkami), to wszystko wróciłoby do normy.
araksol
16 marca 2024, 20:02dziś nie jadl caly dzień i teraz uciekl pod kanapę. Jak Krzysiek je kanapkę to chce...,
Pani_Selerowa
16 marca 2024, 20:07Zmiany wymagają czasu niestety. Wiem, że chcesz dla Mikusia dobrze, ale jeżeli serio chcesz coś zmienić w tym względzie to to będzie wymagało konsekwencji, stanowczości i cierpliwości.
Pani_Selerowa
16 marca 2024, 20:14Pierwsze i najważniejsze to wybór dobrej jakościowo karmy i trzymanie się tego. Podajesz rano miskę i zostawiasz psa w spokoju, jak nie zje to po 10 min chowasz, wieczorem to samo. Bez dokarmiania w ciągu dnia. Zdrowy pies się nie zagłodzi. No i musisz być na 100% pewna, że jest zdrowy. Można też psu dosmaczać karmę (olej z łososia), możesz cześć posiłku wydawać w formie nagrody, np przy nauce sztuczek, skorzystać z maty węchowej lub kuli węchowej. Mokrą karmę możesz mu podać w Kongu albo w macie do wylizywania. I przede wszystkim nie zmuszać i nie dokarmiać niczym innym niż to co ma jeść.
araksol
16 marca 2024, 23:48on je raz dziennie. Weterynarz mowi żeby sie nie przejmować jeśli zdrowy. Nic mu sie nie stanie jak zgłodniej, ale nam szkoda
clio
17 marca 2024, 00:23Ale psa wam szkoda czy jedzenia?
araksol
17 marca 2024, 00:29psa, ze głodny. Na kanapkę ma ochotę i na parówkę czy serek. Lubi mleko i ludzkie jedzenie.
Pani_Selerowa
17 marca 2024, 06:28Ludzkie jedzenie jest dla psa szkodliwe na dłuższą metę, więc odradzam. Jak mu tego nie dasz to zacznie jeść to co ma w misce.
jestem.teraz...gruba1967
17 marca 2024, 09:27Przepraszam, że wtrącam, ale Agata to, że on ma OCHOTĘ na kanapkę czy parówkę nie znaczy, że jest głodny. Ty też często jesz/jadłaś rzeczy na które masz ochotę a nie z głodu- w efekcie masz nadwagę. Nie odzywałam się do tej pory, ale Ty naprawdę robisz krzywdę temu pieskowi. Nikt na złość komuś nie zagłodzi się. Jak zgłodnieje ( bez kanapek i parówek) to zje to co dla niego. I nie każ mu jeść- zmuszanie do jedzenia to najgorsze co może być. Miałam w swoim życiu wiele piesków (znajdy) I trochę wiem jak to wygląda. Posłuchaj proszę rad dziewczyn.
araksol
17 marca 2024, 11:09spróbuję mu nie dawać nic ludzkiego...Zobaczymy
Epestka
16 marca 2024, 14:36"Gdy go się bierze do jedzenia podkula ogonek i kładzie uszka i trzeba go nosić" . Zupełnie tego nie rozumiem. Pies powinien do jedzenia przychodzić i jeść z miski. Po co go bierzesz?
araksol
16 marca 2024, 14:52bo nie pójdzie wcale. Jego do miski trzeba nosić...
araksol
16 marca 2024, 14:53trzeba się spieszyć z braniem, bo ucieknie pod kanapę.
Kaliaaaaa
16 marca 2024, 15:31Ale to nie jest tak że to ty go stresujesz? Tym łapaniem, noszeniem, zmuszaniem? Zgłodnieje to zje przecież. Przynajmniej tak mają znane mi psy. A baterie kupisz w Rossmanie, u nas też rzeczy papiernicze(ale to nie jestem pewna jak w Polsce, baterie kupowałam)
araksol
16 marca 2024, 15:38jakbym go nie nosiła toby nie jadł wcale... Miski z jedzeniem nie postawię, bo Majka i Onka zjedzą ile widzą, a później zwracają...
Epestka
16 marca 2024, 17:09Zgadzam się z Kaliaaaaa. Też bym była zestresowana, gdyby mnie zmuszano do czegokolwiek. Nie zwlekaj z behawiorystą, bo tu już mnóstwo złych zachowań się nałożyło
Epestka
16 marca 2024, 17:12Zresztą to się nie trzyma kupy. Pies odganiany od miski nie ucieka od jedzenia. Wręcz przeciwnie- je kiedy tylko ma okazję
araksol
16 marca 2024, 17:41no to ja nie wiem. Weterynarz problemu nie widzi, a on on poczatku nie chce jeść
clio
17 marca 2024, 09:18Też nie rozumiem tego noszenia do miski i w ogóle nadmiernego noszenia. Według mnie to ten pies jest mega zestresowany a takim zachowaniem stresujecie go jeszcze bardziej. Zróbcie z posiłku wydarzenie a nie cyrk, dajesz mu jedzenie do miski, wołasz entuzjastycznie psa żeby nie czuł Twojego stresu "o rany, on znów nie zje i będzie głodny", nie stoisz nad nim i nie pilnujesz. A jak nie to może kup mu lizawkę, może z tego predzej zje, mate węchową napchaj na przemian smaczkami i suchą karmą. I nie przenoś swoich złych relacji z jedzeniem na psa.
araksol
17 marca 2024, 11:10spróbuję wołać...
mysz9
17 marca 2024, 16:58No niestety, powody dla których piesek zachowuje się dziwnie są dość oczywiste. Ludzie wokół niego zachowuję się dziwnie, wymuszają, podnoszą głos, mają obsesję na temat jedzenia. Wyobraź sobie siebie na jego miejscu, araksol. Przychodzisz do nowego domu, jest trochę stresu z powodu zmiany, akurat nie jesteś głodna, chciałabyś pospać. Ale człowiek ma inne zdanie, Ty sobie siedzisz, a on dostaje korby nie wiesz dlaczego, w końcu bierze Ciebie, podnosi, stawia przy misce, coś nawija i patrzy uważnie. I tak codziennie. Noszenie, przenoszenie, głośne ględzenie, i to wszystko akurat w czasie, gdy pojawia się miska. Coś jest z ta miską nie tak. Jak się pojawia, wiadomo, że zaraz będzie głośne ględzenie, uważne patrzenie, w końcu bieganie za Tobą. Nie chciałabyś szybko uciec pod kanapę? Bo ja tak.
barbra1976
16 marca 2024, 13:31Super rzeczy do nauczenia się od psa. Początek tekstu mnie nie łapie, bo taki Coelhowy, z tym chłopcem.
araksol
16 marca 2024, 14:52ja tam lubię Coelho :)
barbra1976
17 marca 2024, 11:26Ja lubiłam za czasów nastoletnich, teraz mi patosem zajeżdża.
Gramatyka
16 marca 2024, 11:18Te słowa o mądrości psów baardzo piękne, przemawiają do mnie.
araksol
16 marca 2024, 12:27do mnie też....:)
araksol
16 marca 2024, 12:27Komentarz został usunięty
barbra1976
16 marca 2024, 13:32Bądź jak pies. Pies wie, jak żyć 😁😍
araksol
16 marca 2024, 14:26no wlaśnie:)