POdejrzewam moje zwierzaki o wyrachowanie. Tylko Rozi leży mi na kolanach przez cały dzień inne zarazy gdy jest chłodno tulą się do mnie, a gdy ciepło każdy zajmuje się sobą w pobliżu ale nie przytulone. Nawet Mikuś ostatnio tylko w nocy cały czas jest przy mnie. Czuję się opuszczona:( Jest 7 kotów i pies. A może trzeba myśleć o jeszcze jednym stworzeniu? Brakuje mi Mruczusia. Ten trwał na ramieniu cały dzień prawie. Czy one mnie nie kochają? A może moja potrzeba czułości i bliskości jest większa? Może brak czułości od mamy zaważył na całym moim życiu i łaknę jej teraz więcej niż inni? Sama mam potrzebę dawania miłości innym, ale inni takiej dawki miłości nie chcą. Gdy Mikusia całuję czasem warczy. Czyżbym była w jakiś sposób nienormalna? Czyzbym zagłaskiwała innych? Temat do przemyślenia...:)
A tu moja urocza koteczka Czarnusia. Koteczka była dzika. Teraz już nie jest. Lubi głaskanie, przymila sie i mruczy. Koteczka choć czarna jest śliczna, ma sporo wdzięku i ma mięciutkie futerko. Ponoć czarne koty nie mają powodzenia w schroniskach. Psy też i czemu? Onusia też miała ładny pyszczek i Morusek też był ładny, przymilny.
Inny temat to wiersze. Lubię tylko wiersze białe, haiku i tanka. Inne typu rymowane itp np sonety też jestem w stanie napisać bez trudu, ale ich nie lubię. Nawet ich nie czytam na portalach. Są dla mnie sztuczne, nienaturalne, staromodne. W warsztatach w których pisze się tego typu wiersze nie biorę udziału. Krzysiek twierdzi, że jestem mało ambitna. Ja uważam, że robię to co lubię i nie będę na siłe działać by przypodobać się innym.
Tu stary wiersz w rytmie walca :)
listopad pod koniec miękkim puchem sypnął
pobielił nim lasy jarzębinę przykrył
przysypał też ścieżki uwięził obcasy
twarz chłodem zmroził jak w zimowy czas
zmarznięte gołębie stroszą siwe piórka
pies tropy zostawia omija kałuże
spadające płatki wirują leciutko
zimowy obraz zagląda przez drzwi
ZAczynam dostrzegać pewne korzyści z mojego wieku. Ostatnio w ZUSie chcieli mnie skłonić do pobierania renty na konto. To mi nie jest na rękę i powiedziałam, ze jestem juz starsza i konta w banku nie mam. To samo z przesyłaniem rachunków na email. Orange i Tauron usiłowali mnie skłonić do opłat przez jakieś aplikacje. Powiedziałam, że mam słabą pamięć i mogę zapominać o opłatach. Dali mi spokój.:) Teraz to samo z wodociągami. Mam fakturę papierową i to mi pasuje, bo nic nie muszę wypełniać. Będzie papierowa dokąd się da. Nie mam też karty do konta i nie chcę mieć jak długo mi sie uda. Chcę płacić gotówką. Bywały już też takie wymówki, że nie potrafię posługiwać się komputerem. Niech myślą o mnie co chcą. Niech sobie to będzie manipulacja. Ważna moja wygoda:)
Od wtorku zmiana diety, bo nie radzę sobie z apetytem. Wczoraj zjadłam 2 konserwy rybne, bo mi smakowały. Niby są dozwolone, ale kalorie przekroczyłam. Teraz będą tylko twaróg, serek wiejski i jajka, tuńczyk. Z tego mi smakują tylko jajka, ale nie będzie mi sie chciało przyrządzać. Za twarogiem nie przepadam bez dodatkow. Serek wiejski tak sobie, a tuńczyka bez dodatków nie lubię. Tak dobrze mi szło odchudzanie, a teraz jakaś tragedia. Moze to jesień? Mam pewne plany i schudnąć muszę. Szybko...
Kupiłam 4 książki. Wszystko tanie, uzywane romansidła historyczne. Ponoć dobre... To cykl, 4 tomy. Moze by trzeba trochę romantyzmu wprowadzić w życie. Dawno powieści nie czytałam.
Zerknij proszę... https://www.facebook.com/agata...
aska1277
15 grudnia 2024, 17:26Kociaki tak już mają.. nasze też czasami wiecznie na mnie wiszą. Ale bywają dni, że przez cały dzień nie przyjdą ;) Taka ich natura.
araksol
15 grudnia 2024, 17:54no niby tak. Dziś siedzą...
izabela19681
15 grudnia 2024, 16:50Przecież opłacanie faktur przez internet jest dużo prostsze, wygodniejsze i bezpłatne. Na poczcie po pierwsze trzeba stać w kolejce do okienka a i ponieść koszty pocztowe, które są dość wysokie. Ja jestem absolutnie szczęśliwa, że nie muszę chodzić na pocztę.
araksol
15 grudnia 2024, 17:54a ja wolę na pocztę, bo mam więcej gotówki w rekach niż wpływów na konto. Krzysiek wcale konta internetowego nie ma. Nie chce...
krolowamargot1
15 grudnia 2024, 16:24Agata, jesteś bardzo zaborcza, jeśli chodzi o zwierzęta. I niesprawiedliwa.
araksol
15 grudnia 2024, 16:38tak mówisz...
Laura2014
15 grudnia 2024, 12:01Pytania o uczucia zwierząt i relacje z nimi są głębokie, bo nasze potrzeby emocjonalne często odbijają się w zachowaniach czworonogów. Twoje zwierzaki z pewnością Cię kochają, pokazują to na swój sposób, może mniej nachalny, ale na pewno autentyczny. Ich różnorodne charaktery tworzą wspaniałą menażerię, a Rozi, która trwa przy Tobie, to dowód na to, że zwierzęta wyczuwają nasze potrzeby. Może po prostu ciepło przyciąga je do Ciebie bardziej w chłodne dni, a w ciepłe czują się swobodnie, to nic złego. Brak Mruczusia wyraźnie wciąż odczuwasz, bo była to wyjątkowa relacja, ale może pamięć o nim jest tym, co daje Ci siłę tworzyć nowe więzi z innymi zwierzakami. Może nowe stworzenie byłoby wsparciem, ale decyzja o kolejnym członku rodziny to poważny Piszesz, co czujesz, i to, co do Ciebie przemawia, to jest najważniejsze. Nie każda forma musi odpowiadać wszystkim, a Twoja miłość do wierszy białych czy haiku pokazuje, że wybierasz to, co naturalne dla Ciebie. I ten wiersz w rytmie walca jest pięknie nastrojowy, pełen atmosfery i delikatności. Robisz to, co kochasz, i to wystarczy. Twoja "manipulacja" w sprawach codziennych to raczej obrona przed nadmierną cyfryzacją, każdy ma prawo wybrać to, co dla niego wygodne. Papierowe rachunki i gotówka są proste i pewne, więc nic dziwnego, że to preferujesz. Dieta, odchudzanie i walka z apetytem – jesień rzeczywiście sprzyja większemu łaknieniu i sięganiu po comfort food. Może warto dodać coś smaczniejszego do tej diety, żeby nie była dla Ciebie tylko wyrzeczeniem? Na przykład przyprawy, warzywa czy inne dodatki, które uczynią jedzenie przyjemniejszym, ale wciąż lekkim. Życzę Ci ciepłych chwil z Twoimi zwierzakami, satysfakcji z wierszy i udanej diety. Pamiętaj, że najważniejsze jest, żebyś była dla siebie dobra i robiła to, co sprawia Ci przyjemność. 🩷
araksol
15 grudnia 2024, 13:10czuję ich miłość czasami, a czasami niekoniecznie i wtedy pojawiają się pytania. Są zupełnie jak ludzie. Dziś Aronek leży obok z łapką na mojej ręce. Dziś Czarnusia zwinęła sie w kłębuszek obok mojej nogi i Punia też. Rozi oczywiście śpi na kolanach. Majusia jest na ramieniu. Dziś czuję miłość od nich. Mruczka faktycznie mi brak, ale mam świado mość że tam gdzie jest teraz mu lepiej.. Ze świętami mam już pomysł i z jedzeniem też...Będzie dobrze...:)
Kaliaaaaa
15 grudnia 2024, 09:38Moim zdaniem czarne koty są piękne i najbardziej tajemnicze.... absolutnie nie rozumiem dlaczego zostają w schroniskach. Sama mam szarego, ale to raczej przypadek niż wybór.... Koty są srednio przytulne, taka ich natura- trzeba doceniać momenty gdy raczą okazać uczucie;) Czy są wyrachowane? Dobre pytanie... realistycznie:nie sądzę by odczuły zniknięcie konkretnego człowieka dopóki miska jest pełna i im komfort życia nie spadł... choć może? Kto wie co się w ich głowach dzieje... Psy podobno bardziej przywiązują się do człowieka, ale jednak byłabym uważna czy nie robie czegoś wbrew Mikusiowi. Tez byś nie chciala na siłę być całowana...
araksol
15 grudnia 2024, 09:43moje koty różnie. Megusia od Krzyśka nie odchodziła i miałam też inne koty bardzo przytulne. Z tego co obserwuję, a kotów miałam kilkadziesiąt natury mają różne. Teraz przytulna tylko Rozi. Ta siedzi całe czas czy to lato czy zima. Inne różnie...
barbra1976
15 grudnia 2024, 09:55Odczuwają brak człowieka, moja czarna bardzo za mną tęskni, jak wyjeżdżam. Niczym się w tym nie różnią od psów.
araksol
15 grudnia 2024, 10:03ja miałam kiedyś kotkę, która prawie 10 dni nie jadła bo mnie nie było.
barbra1976
15 grudnia 2024, 09:27Zwykła kocia natura, nie wyrachowanie.
barbra1976
15 grudnia 2024, 09:28Te stare koty są przyklejone, moja czarnucha też. Pozostałe tylko w nocy i nie zawsze.
barbra1976
15 grudnia 2024, 09:30Dlaczego CHOĆ czarna? Czarne są przepiękne. Nie mają wzięcia bo ludzie są głupi i wierzą w zabobony o pechu.
araksol
15 grudnia 2024, 09:33no i tak z moimi bywa. Rozi 13 lat skończone, ale zawsze leżała i Mruczek też zawsze leżał. Inne jak kiedy.
araksol
15 grudnia 2024, 09:33no ale psy czarne też nie mają powodzenia...
barbra1976
15 grudnia 2024, 09:35Pewnie rykoszetem im się dostaje. Uwielbiam czarne zwierzęta:) narobiłaś mi chęci na rybę z puszki.
araksol
15 grudnia 2024, 09:39ja patrzę na naturę kolor mniej ważny choć najbardziej chyba podobają mi sie tygryski/koty/. Z naturą też różnie biorę co los daje i dzikie się trafiają...
barbra1976
15 grudnia 2024, 10:20Moje dwa czarne przyszły znikąd. Zjawiły się. Później wzięłam młodego czarnego od kogoś. Później wzięłam szylkretke, bo bardzo mi się podobają i nie przeraża mnie, że są stuknięte. A później przyszedł rudy znikąd. Tak to wygląda:) Jak umrze ostatnia czarna to pewnie będę chciała znów czarną.
araksol
15 grudnia 2024, 10:25mnie koty podrzucali, a inne znajdowałam ja na ulicy albo Krzysiek przynosił...