Witajcie Kochani ;) Nie pisałam chyba z tydzień... Oczywiście wchodziłam na portal, komentowałam,ale na wpis nie miałam ani siły, ani ochoty. Ojjjj przez ten tydzień duzo się działo. Ale najpierw o mojej diecie, odchudzaniu. Dziś mija 47 dzień efekty ? Mizerne... Może i owszem nauczyłam się kontrolować głód, objadanie się....Może bardziej ogarniam posiłki, nie jem tłusto. A to plus. Wiadomo nie wszystko na raz. Chociaż ostatnie wydarzenia spowodowały,że woda zniknęła z mojego menu ;( Jedyne to starałam się jadać posiłki w miarę stałych porach. Zawsze to coś... Żeby nie było,że całkiem się poddałam , o nie, nie ;) Cieszę się,że nie dałam się wszystkim pokusom rodziców ;) A byłam u Nich 3 dni ;) oj potrzebowałam tego.... Musiałam na chwilę pobyć w innym miejscu niż dom ;) Pomogło to mi spojrzeć na pewne sprawy z dystansem ;)
Chciałabym także przypomnieć o wyzwaniu ;) 55 dni bez słodkiego ;) ruszamy 30 października :) Super ciszę się, bo jest Nas już 22 osoby jeśli dobrze spojrzałam :) To daje kopa do działania :) Może jeszcze się ktoś skusi :) Pamiętajcie nawet jeśli nie wytrwamy 55 dni, to tyle ile dacie radę :) Każdy dzień jest na wagę złota :) Wiadomo,że zdarzają się gorsze dni i ma to każdy z Nas ;( niestety..... ale.... damy radę :) Przecież do Świąt zostało niewiele ;) Pomyślmy sobie o tym,że to Nas może przybliżyć do lepszej figury, lepszego samopoczucia :) Jeśli jeszcze się nie zapisałaś/eś to serdecznie zapraszam :D ruszamy 30 o godzinie 11 :)
Jakie plany na najbliższe dni ?? Póki co latanie, załatwianie z samochodem a to przegląd, a to przerejestrowanie auta.... i takie tam ;) Pomagam też M w garażu ;) dzięki temu spędzam z Nim trochę czasu, bo ostatnio się mijamy.... Ojjjjj niestety i to bardzo się mijamy. Muszę to zmienić, chcę to zmienić. Nasz związek ??? Hmmmm nie wiem czy to jeszcze związek ? Dobrze,że w poniedziałek idę na sesję do psychologa.... potrzebuję tego ;( za dużo emocji sie skumulowało.... tego jest za dużo jak na mnie.
Teraz czas na wizyte w garażu i ciepłą herbatkę dla M ;) Jak wrócę poczytam jak Wam idzie walka z kg :) Pozdrawiam miłego wieczoru życzę :)
Maratha
30 października 2017, 09:16Dla mnie to nie najlepszy czas na takie wyzwania bo urodziny najpierw moje, potem kolezanki z pracy, ciagle cos :) ale dopinguje coby sie udalo :)
aska1277
30 października 2017, 17:38dziękuję ;) dla mnie też będzie to nie lada wyzwanie :( aż się boję, ale spróbuję. Pozdrawiam
tracy261
28 października 2017, 13:44Dobrze, że wiąż jeszcze próbujesz spędzać czas z M. :) Może to pozwoli przypomnieć Wam, jak kiedyś było dobrze. Trzymaj się :)
aska1277
28 października 2017, 14:17Próbuję....wciąż... ;)
VITALIJKA1986
28 października 2017, 12:44Oby w zwiazku wszystko gralo to i wszystko inne sie jakos ulozy:D Buziaki
aska1277
28 października 2017, 14:16Dokładnie jestem tego samego zdania :) Miłej soboty :*
kika_kudzika
28 października 2017, 03:45Ja sie oczywiscie dolaczam do wyzwania 55 dni bez slodyczy. Nie umiem sie zapisac do grupy, ale daj znac kiedy zaczynamy. Musze przyznac, ze od dnia, kiedy postanowilas nie jesc slonych przekasek a ja sie dolaczylam, do dzis nie zjadlam ani jednego czipsa czy paluszka. Pare razy jakies ciasto wpadlo przez te tygodnie, o czym Ci zreszta pisalam :) U mnie tez waga raz pod wozem raz na wozie ale tendencja spadkowa jest :) Byleby zdrowie dopisalo, bo z tym kiepsko. Milego weekendu :)
aska1277
28 października 2017, 10:00Musisz w wyzwaniach poszukać w najnowszych ;) i tam się zapisujesz :) Ale jeśli nie uda się Tobie zapisać to zapraszam od 30 :) już w poniedziałek :) ruszamy :) Brawo za słone wyzwanie :) No i oczywiście dużo zdrówka życzę :* :)
fitball
27 października 2017, 21:27mam nadzieję, że Wasz związek będzie związkiem w pełnym tego słowa znaczeniu , będzie dobrze, dużo dbrego życzę
aska1277
28 października 2017, 09:57Oj tego bym nie oczekiwała...... Miłej soboty ;)
Greta35
27 października 2017, 20:41Powoli ogarniesz wszystko i waga zacznie spadac...wazne ze sie nie poddajesz :)
aska1277
27 października 2017, 20:49Oj nie poddam się :) Zresztą Ty też nie :)
Greta35
28 października 2017, 05:01O nie tym razem mam wazna uroczystosc i chce wygladac pieknie dla siebie i syna :) ...wiec najpierw walcze o 7...przez 3 lata dochodzilam do 82kg i ani deka mniej.
aska1277
28 października 2017, 09:57Damy radę ;)
paczektoffi
27 października 2017, 18:53Musisz być cierpliwa, na pewno są efekty :)
aska1277
27 października 2017, 19:18Ojjj cierpliwość to nie moja domena :) ale staram sie :) hihihi
paczektoffi
27 października 2017, 18:53Musisz być cierpliwa, na pewno są efekty :)