Witajcie :)
Dzionek od rana hmmm zakręcony ale stabilny ;) Tzn dzień zaczęłam od wypicia siemienia lnianego, potem śniadanko i reszta obowiązków. Dziś żołądek też dawał się we znaki, ale nie z taką siłą, jak w weekend. Waga mnie rano zaskoczyła od wczoraj spadek 0,3 kg. Myślę, że do końca tygodnia będzie ok i wróci waga z przed weekendu ;)
Woda ładnie pita :) Co bardzo mnie cieszy bo za oknem chłodno i zwykle miałam w tych miesiącach problem. Jednak z butelką dafi się udaje ;) Posiłkowo dzień wygląda tak:
śniadanie: chleb z ziarnami, salami, ogórek
II śniadanie: banan, baton ( są rewelacyjne i gaszą pragnienie na słodkie )
obiad: ziemniaki, buraczki i schabowy tradycyjnie ze schabu ;)
kolacja: śledzik na raz w sosie śmietanowym plus grzanki pomidorowe
Łącznie wyszło 1620 kalorii ( spalonych 544 ) Jestem ogólnie zadowolona z dnia, jadłospisu. Co prawda kolacja na szybko, bo miało być coś innego. Nie wiem tylko czy czasem nie odbije się czkawką, ten śledzik.... bo jednak jest na occie...a u mnie refluks. Hmmm póki co nie myślę o tym. Tak czy siak postanowiłam jeszcze jakiś czas pić siemię lnianie.
Grunt to się nie poddawać. Działamy, walczymy. Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :*
dorotka27k
17 listopada 2021, 10:51jest dobrze ....powodzenia w dalszej walce o siebie;)))
aska1277
18 listopada 2021, 17:42Dziękuję :*
Lucyna.bartoszko
16 listopada 2021, 22:05Komentarz został usunięty
Lucyna.bartoszko
16 listopada 2021, 22:05Dobrze że jest poprawa, zdrówka Asiu życzę 🙂
aska1277
18 listopada 2021, 17:42Dziękuję :*
annna1978
16 listopada 2021, 20:36Być z siebie zadowolonym to najlepsza nagroda😃
aska1277
18 listopada 2021, 17:41Dokładnie :)