.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2088 |
Komentarzy: | 12 |
Założony: | 8 sierpnia 2011 |
Ostatni wpis: | 2 lipca 2016 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Dziś mija 8 tygodni diety:) W tym czasie zrzuciłam 7,9 kg:) Może nie powalająco, ale mnie to zadowala:) Za trzy dni wyjeżdżamy na wakacje do Egiptu. Moim celem było 71 kg. Nie udało się tego osiągnąć, ale i tak jestem super zadowolona. W tym tygodniu zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską. Pierwszy trening wytrzymałam 25 minut. Później przez trzy dni miałam zakwasy:) Teraz już ćwiczę normalnie i zakwasów też już nie ma:) Na czas wakacji na pewno sobie trochę odpuszczę z jedzeniem, ale z drugiej strony będziemy spędzać czas na świeżym powietrzu i w basenach. Kolejny pomiar po powrocie. Aż jestem ciekawa jak to na mnie wpłynie:)
Tydzień temu nie mierzyłam się, ponieważ waga wskazywała dokładnie tyle samo co dwa tygodnie wcześniej. Za to dziś kolejny mały sukces, ale do diety wprowadziłam ćwiczenia:) Trochę się martwiłam, bo pomimo diety waga się nie zmieniała, ale wreszcie znów spadła w dół:) I tak: w niedzielę biegałam, w poniedziałek byłam na basenie, we wtorek siłownia, piątek siłownia, a dziś znów na basen. I najlepsze: koleżanka, która nic nie wiedziała, że się odchudzam zauważyła rezultaty:) To dodaje kolejnego powera:)
Założony cel 5 kg w trzy tygodnie nie wypalił, może był zbyt ambitny:) Ale ubyło mi 4 kg, więc i tak jestem bardzo zadowolona. Ważę 76 kg:) i czuję się o niebo lepiej. Ciuchy się nieco "powiększyły":) Kolejny cel: 6 kg (czyli 1 kg na tydzień) do dnia wyjazdu na wakacje. Urlop mam od 24 marca:)
Trochę byłam zaskoczona i zawiedziona gdy stanęłam na wadze. Przez tydzień ubyło mi tylko 0,2 kg:/ ostatnia niedziela nie była najlepsza pod względem diety, ale od poniedziałku trzymałam się już świetnie. Może to przez okres.. Ale ubyło po 1 cm w brzuchu, biodrach i piersiach, więc pomału ale do przodu. Czuję się lepiej pod każdym względem i to najważniejsze. Za mało mam ruchu, ale jak się zrobi cieplej to to zmienię.
Ustaliłam sobie, że będę się ważyć i mierzyć raz w tygodniu w sobotę rano:) I nie oczekiwałam dziś specjalnych efektów, bo chociaż cały tydzień byłam na diecie i nie ruszyłam słodyczy to jednak miałam wrażenie, że i tak za dużo jem. Cały czas byłam najedzona i miałam przez to wyrzuty sumienia:) A dziś staję na wadze a tu 77,8 kg. -2,2 kg:) W tydzień:) Pomierzyłam się i też każdy wymiar się zmniejszył, nawet szyja o 0,5 cm:) Największy spadek jest przy talii - 12 cm. Wcześniej nie uwierzyłabym, że jest to możliwe w tydzień. Ale być może byłam po prostu przejedzona i miałam napęczniały brzuch. Nie wiem jak to inaczej tłumaczyć. Czuję się w tej chwili podwójnie zmotywowana. Do 14 lutego zostało 2 tygodnie i 2,8 kg do zrzucenia. Wczoraj wydawało mi się, że nie ma szans, ale dzisiaj wiem że za 2 tygodnie na pewno będę ważyć 75 kg. A później określę sobie kolejny cel:)