Witajcie
Zauważyłam, że już 10 dni nic tu nie pisałam. A wyszło to z tego, że się zawzięłam i postanowiłam nie pisać, aż dojdę do wagi podanej na pasku. W ubiegłą niedzielę spędziłam prawie cały dzień na wędrówkach jednocześnie bardzo mało jedząc i gdy w poniedziałek weszłam na wagę i zobaczyłam, że waga mi wzrosła od czwartku o 2 kg to myślałam, że wyrzucę ją przez okno. Popołudniu się wyjaśniło - dostałam @ .I tak powolutku straciłam te nadprogramowe kilogramki.
W pracy nas ostatni tydzień bardzo gonili, a właściwie cały październik, że okazuje się, że plany czwartego kwartału mamy już zrobione. Mam nadzieję, że trochę odpuszczą, bo na dłuższą metę nie da się tego wytrzymać.
Wracam jeszcze do sprawy paznokci, za ostatni tydzień połamały mi się już wszystkie i mam teraz ogryzki. Chyba będę musiała odwiedzić aptekę, bo inaczej się nie da.
Och jak bardzo nie mogę się doczekać dwucyfrowej wagi.
Wracam jeszcze do sprawy paznokci, za ostatni tydzień połamały mi się już wszystkie i mam teraz ogryzki. Chyba będę musiała odwiedzić aptekę, bo inaczej się nie da.
Och jak bardzo nie mogę się doczekać dwucyfrowej wagi.