Mimo starań, choć nie nazbyt przesadnych, waga nie spadła, a nawet wzrosła. Rozpoczynam ONZ Turbo. Bo jak nic się nie zmieni to zostanę pasztetem. Pora o siebie zadbać. Plan na dziś jest taki:
Dzień 1
Posiłek 1: 2 produkty z grupy 1 (jabłko i arbuz)
Posiłek 2: 2 produkty z grupy 2 (łosoś i fasola czerwona)
Posiłek 3: 1 produkt z grupy 1 oraz 1 z grupy 2 (gruszka i twaróg)
Posiłek 4: 3 produkty z grupy 3 oraz 1 z grupy 2 (faszerowana cukinia i pieczarki mięsem mielonym wołowo-wieprzowo-drobiowym z cukinią i przyprawami)
Posiłek 5: 2 produkty z grupy 1 (jabłko + kiwi)
Posiłek 6: 2 produkty z grupy 1 (jabłko + arbuz)
Dodatkowo dużo wody 1,5 L i innych płynów
Podsumowanie:
Niestety nie udało mi się w pełni zrealizować planu. Choć nie jest źle. Przyszła szwagierka i poprosiła o kawę ze spienionym mleczkiem, no i się zapomniałam i wypiłam espresso z dużą ilością ciepłego mleka. Goście byli tak długo, że przepadły i dwa posiłki. Jutro powtórka dnia pierwszego, tym razem bez wpadek
mikolino
2 maja 2016, 18:11powodzenia u mnie tez dzisiaj pierwszy dzien onz :) a co oznacza turbo?