Dzisiaj po raz pierwszy od bardzo dawna odpaliłem orbitreka (30 minut).
Przy moich schorzeniach jest to najmniej kontuzjogenna aktywność, tylko cholernie nudna😂
Czekam aż pogoda się ustabilizuje i wskakuję na rower :)
Dzisiaj po raz pierwszy od bardzo dawna odpaliłem orbitreka (30 minut).
Przy moich schorzeniach jest to najmniej kontuzjogenna aktywność, tylko cholernie nudna😂
Czekam aż pogoda się ustabilizuje i wskakuję na rower :)
agazur57
24 lutego 2020, 11:58Orbitreka nie mam, ale na steperze oglądam seriale, muzyki słucham, książek się nie da czytać. Ale jak miałam rower, to czytałam książki.
roweLova
24 lutego 2020, 11:08Oj i ja na rower czekam z utęsknieniem. Dla mnie receptą na nudę podczas ćwiczeń jest muzyka. Odpalam sobie na słuchawkach i staram się wyłapać* smaczki czy to muzyczne czy wokalne. Czasami się tak skupiam, że nie wiem nawet kiedy czas mija. * taka ciekawostka. Ten komentarz pisze ponownie bo vitalia mi go nie przyjęła bo podobno zawierał obraźliwe słowo. A chodziło o słowo +w s ł u c h u j ę+ a konkretnie o zbitkę 5,6,7 litry. Dlatego słowo zamieniłąm na wyłapuję. No ale padłam i leżę.
barsta
24 lutego 2020, 11:22hahaha:) masakra czasami z tymi filtrami :P Co do orbi to już próbowałem słuchać muzyki, oglądać seriale, słuchać audiobooków czy podcastów - faktycznie łatwiej wtedy znieść te 30-40 minut ale mimo wszystko dalej wieje nudą :) Chyba pozostaje jakoś przecierpieć do czasu rowerowych wojaży :)