Oj kiepsko mi idzie z tą dietą. Nie wiem co się stało. Tak ładnie chudłam a od roku mam jakiś kryzys. Na szczęście niewiele przytyłam i do dawnej wagi mi jeszcze daleko ale nie mogę wyjść z tego kryzysu. Muszę zrobić tak jak na samym początku odchudzania - zacznę od małych kroczków, by się nie zniechęcić. Przez następne 30 dni będę jeść zdrowo i nie tknę słodyczy (oprócz ciemnej czekolady bo często mam niedobór magnezu a ona mi pomaga). Dziś póki co jest grzecznie:
Śniadanie:
3 małe kromki żytniego chleba z serkiem
Jogurt owocowy Activia (biorę antybiotyki więc muszę jeść dużo jogurtu)
II Śniadanie
garść migdałów
kostka ciemnej czekolady (80%)
marchewka pokrojona w paski
morela
garść czereśni
Obiad
Sałatka z kurczakiem, pomidorkami, ogórkiem, cebulą
Na kolację zjem chyba zupę pomidorową...
Dziś ten obiad taki kiepski bo nie miałam czasu nic lepszego przygotować ale na jutro planuję rybę, może do tego trochę ryżu i sałatkę...
W grudniu jedziemy do Polski, chciałabym do tego czasu trochę schudnąć.
angelisia69
18 lipca 2016, 14:33ale jogurt activia owocowy to praktycznie slodycz,lepiej wypic naturalny albo kefir jesli zalezy ci na probiotykach.Powodzenia w drobnych zmianach
bashita
18 lipca 2016, 15:46No właśnie normalnie ich unikam ale przeglądałam składy różnych jogurtów i tylko na tych widziałam dodatkowe kultury bakterii. Chciałam tez kupić w aptece probiotyki ale farmaceutka powiedziała, że nie mają i żeby jeść jogurty. Takie naturalne też jem a tej activii to tylko jeden kubeczek dziennie. Chociaż może faktycznie kefir będzie lepszy. Miałam mętlik w głowie po tym jak usłyszałam, że przeprowadzono badania jogurtów i okazało się, że nie wszystkie, które zwą się probiotyczne takimi faktycznie są i teraz producenci muszą podawać nazwę bakterii na opakowaniu inaczej taki jogurt nie może być nazwany probiotykiem. Przeczytałam też, że te bakterie w wielu jogurtach są usuwane i dla tego wolałam kupić taki, który na pewno te bakterie ma...