Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Heeeeeeeeeeeej
18 października 2007
Usta milczą dusza śpiewa kochaj mnie, bez miłości świat nic nie wart la la la .Kobiety , ach kobiety ....la la la . Fantastiko, faaaaaaaaaaaaaaanstastico. W lutym lezę na Ksiezniczkę Czardasza. Maaaaaaaaaaaaaatko ludzie było rewelacyjnie. Aaaaaaaaaaaaaaaaaahoj kobieto z wesołej wdówki, siedziałam sobie w rzędzie zerowym, taka ruda czarownica w czarnym mocno wydekoltowanym sweterku i niezadługiej spódniczce. I czerwone szpileczki i czerwona torebeczka hi hi a potem czerwony skurwiany płaszczyk. A propo rocznicy ślubu, ten co mi obiecywał kochać aż do śmierci nic dzisiaj nie powiedział, ja mu przekazałam życzenia od innych ale sama z własnej inicjatywy nie złożyłam i musze wam powiedzieć że to była najmilsza moja rocznica od 10 lat, spokojna, bawiłam się świetnie, nie jest mi smutno ani przykro .Świetnie. A jutro idę ............na Tango Seduction, matko zwariowalam wydałam 120 złociszy na tych argentyńczyków ale podobno są nieziemscy. Opowiem wam, obiecuję mam nadzieję że może zaplącze się tam jakiś wolny , romantyczno ognisty mężczyzna. Wow to by dopiero było.... zawsze gdzieś czeka ktoś , tak już jest tak musi być ...la la la . USta milczą dusza śpiewa ...................Dobranoc kochani.
foczak
19 października 2007, 08:13Ahojjjjjjj SUPER ZE SIE SWIETNIE BAWILAS! Oj szalejesz , szalejesz ;) POZDRAWIAM
dronning
18 października 2007, 23:47Podziwiam humor i radosc zycia, tez by mi sie troche przydalo, az sie poczulam jakas radosniejsza kiedy przeczytalam twoj tekst.Pozdrawiam serdecznie