ale po raz kolejny powiem : mojego małża to zabić, posiekać i posypać niegaszonym wapnem, można jeszcze dla pewności nadziać na osikowy kołek. Jakoś nie stosuję babskiego " a nie mówiłam" , bo wiem że to mężczyzn denerwuje. Zatem do rzeczy ( a chłopa do rzeki ) od pół roku prosiłam, żeby kupić meble do chałupy : 4 komody do pokoi gościnnych, jedna mała do mojej sypialni, szafka pod jego telewizor ( i tak będę buczała żeby go powiesić na ścianie), kanapa i szezląg dla mnie do dziury bibliotecznej " zaraz, już ,za moment" to oczywiście teksty mojego męża...ponieważ wiem iż ten człowiek ma NICZYM NIEUZASADNIONY wstręt do mojej osoby, to nawet znalazłam meble w internecie ( inne wersje kolorystyczne komód....nawet osobiście obejrzałam w sklepie miejscowym) i polowałam na obniżki cenowe ...przeszła jedna promocja, druga ....oczywiście stara śpiewka " nie mam czasu" , już nawet wydrukowałam mu te pożądane meble i wypisałam ceny ...przed promocją i po promocji ...no i dwa tygodnie temu oświadczył " jadę po meble" - promocja trwała do wczoraj . I wczoraj po 6 godzinach " wyjeżdżania z domu" pojeeeeeeeeeeeeeeeeeeechał ....do Warszawy , bo u nas Agaty nie ma . A ja za nikusia i chodu do parku ...i myślałam, że mnie szlag trafi ...bo w ciągu 10 minut ...mój mąż zdążył do mnie zadzwonić 6 razy ( słownie sześć) ooooooo...trzymajta mnie ludzie...toć to gorzej niż dziecko . W sumie okazało się że przywiózł mniej niż połowę mebli bo a) komód dużych było tylko 3 a nie 4 , b) komody do sypialni i pod telewizor nie było w ogóle - na zamówienie, c) kanapa na zamówienie , d) szezlągu nie było na zamówienie. Zamówił. Meble będą za 3 -4 tygodnie . I dobrze, bo dzięcioł sośniany zamiast umówić się z kumplem posiadającym duuuuże autko to pojechał Ferdkiem, mówiłam ...że mu za chińskiego boga szezląg nie wlezie a co dopiero kanapa. No ale ....co tam baba będzie facetowi mówić. Wczoraj wrócił i stwierdził że za te trzy tygodnie to sie umówi z chłopakami i pojedzie po meble po 500 zł za transport to on nie będzie płacił ....hehehehe, ciekawe jakby sam chciał załadować ponad 100 kg kanapę ( fakt, że jakby codziennie nosił mnie po schodach na dół i na górę...to wyrobiłby sobie pogląd na przyszłą sytuację). Wrócił i relacjonuje " ale wiesz....to wszystko jest ciemnoszare" wiem mówię....przecież wybrałam kolor - grafit. Obiecuję , że nie będę marudziła ...tak wybrałam i tak będzie. Oooo ludzie ...ja jednak mimo mojej choleryczności mam świętą cierpliwość do niektórych. Zatem dla uspokojenia zapraszam do lasu.
Życzę wam miłego rozpoczęcia nowego tygodnia ( ja oczywiście wydałam kasę w moim ulubionym sklepie, zaczął się tydzień de luxe i zaraz będę testowała nowe ciasto - miodownik śliwkowy) ,niech dzień będzie pełen słoneczka....bo temperatura już niezbyt wysoka. Ahooooooooooojjjj
Joanna19651965
29 października 2019, 01:44To chyba wszyscy faceci tak mają! Jakaś niedoróbka genetyczni. Moje krzyżykowe "dzieło" wiesza na ścianie już drugi miesiąc, a meble w kuchni zmieniliśmy po 10 latach jego mówienia o tym, jak mu drzwiczki od szafki zostały w ręku. Do Wieliczki wybieramy się już drugi rok ... lista nie ma końca.
Beata465
29 października 2019, 06:58I po cholerę w galaktyce jest tyle planet? Oni z marsa my z wenus......
Wiosna122
29 października 2019, 09:18zdecydowanie nie wszyscy. Ale zachowanie mężczyzn w dużej mierze zależy od tego czy są doceniani i jak są traktowani przez swoje partnerki. Ja np. z moim mężem nie mam problemów, zawsze mi pomaga, zrobi co trzeba, nie marudzi. Ale doceniam go, chwalę za każdą najmniejszą rzecz, czuje się wartościowym człowiekiem, dlatego tak chętnie mi zawsze pomaga...
Joanna19651965
29 października 2019, 09:42Rzecz w tym, że mój facet nie ma problemu z pomaganiem/robieniem na codzień - zakupy zrobi, jedzenie przygotuje, pranie zrobi, chodził na wywiadówki do szkoły, itp. Nie oczekuje jakiegoś chwalenia/docenienia bo uznaje, że to część "pakietu" wynikającego z bycia razem - wystarczy zwykłe "dziękuje". Podobnie jest z synem, który wracając z zajęć pyta czy coś kupić/załatwić, szczególnie gdy wie, że my wracamy późno. Problem jest z realizacją zadań ponadnormatywnych. :-)
Ta-Zuza
28 października 2019, 22:43U mnie łóżko drugi tydzień czeka na złożenie. Udaję, że nie zauważam upływu czasu....
Beata465
29 października 2019, 06:57hmmm....ja pewnie wytrzymam do czwartku ....a w piątek ...po cmentarzach zacznę mu wiercić ( i to przy pomocy udaru ...dziurę w brzuchu żeby składał te komody)
alinan1
28 października 2019, 18:50rzeczywiście medal za cierpliwość Ci się należy! Oszalałabym! Zdjęcie przecudnej urody.
Kasztanowa777
28 października 2019, 18:54Nastepny zlot zrobimy w Radomiu i nawiedzimy Beatke:)))))))) u niej mozna dobrze zjesc, wiem, bo juz raz mialam okazje, polecam!
Beata465
28 października 2019, 19:12Aniu nie ma problemu :D łóżka w pokojach dziewczyńskich są szerokie, a jakby nam łóżek zabrakło to dużo podłogi jest do leżenia po kotem ...albo po psem, jak kto woli :D jadło i napitek ...jest :D park do spalania kalorii....o rzut beretem
Magdalena762013
28 października 2019, 17:20Faktycznie masz swoje pole do ćwiczenia cierpliwosci! No i śmieszne jest to, ze faceci wiedza lepiej...
Beata465
28 października 2019, 17:26Masakra ....ale ja już nie mam siły się wykłócać ....teraz jazdę z tatusiem ma młodszy Paszczur ...niech zobaczy ....co ja mam prawie na codzień :D
Magdalena762013
28 października 2019, 17:41O? Czyżby tatuś obiecał cos zrobić córeczce? Mozetu będzie krótszy czas oczekiwania, bo niechęci do „zamawiającego” nie ma chyba? (Vitalia znowu cos wykombinowala - nie widze listy z ulubionymi pamiętnikami!!! A TY?)
Beata465
28 października 2019, 18:17a coś ty....popisać tylko musiał .....kuźwa , odebrałam maila, wydrukowałam a on 3 tygodnie składał autograf ....hehehehehe...od piątku dzwoniła do niego 2 -3 razy dziennie, dobrze jej tak, jak ja się darłam że nie zna pojęcia " czas" to mu dupsko ratowała , że jestem zła, bo mam pretensje ( Lady Pretensję mam ;) )
Beata465
28 października 2019, 18:18no wykombinowała, dostałam wiadomość, że zmieniają nawigację czy coś w tym stylu ( ale się tym nie przejęłam) :D
Magdalena762013
28 października 2019, 23:37Czyli głupi podpis ak długo składał? O mamo.
Beata465
29 października 2019, 06:56no niestety .....mówiłam, u nich to genetyczne....dla całej rodziny nie istnieje coś takiego jak " czas" , chyba tylko teścio odstawał od nich w tym względzie
Kasztanowa777
28 października 2019, 14:43Zdjecia cudne, daly spokoj dla nerw i o to chodzilo:) Jakby samo wyszukiwanie mebli nie bylo wystarczajaco stresujace. A jak wpadne to tez bedziemy testowac jakies dobre ciacho? Mniam!
Beata465
28 października 2019, 15:36oczywiście ....na bank będzie malinowa chmurka, bo po tobie Paszczury się pojawią ...iiiii przesunęłam z dzisiaj....testowanie tego miodownika na piątek...jak będzie dobry to zrobię powtórkę z rozrywki :D
Kasztanowa777
28 października 2019, 17:22Oj to cudownie:)))
Beata465
28 października 2019, 17:25:D :D a jak poszaleję to i bułeczki drożdżowe z makiem i najpyszniejszym " lukierem" zrobię :D
Kasztanowa777
28 października 2019, 17:34Miod na moje podniebienie!
alinan1
28 października 2019, 18:52LITOOOŚCI...bo się zaślinię.. Ale Wam się uczta szykuje. Kiedy to? Może pojedziemy z Tobą, Ania do tego Radomia?:)))
Beata465
28 października 2019, 19:13śliń się sliń ......to przyczynek do przyjazdu :D
Epestka
28 października 2019, 12:42Chłop jak powie, że zrobi, to zrobi. Nie trzeba mu tego co pół roku przypominać! PS. Co ma do mebli wstręt do Twojej osoby?
Beata465
28 października 2019, 13:47no bo nie pojedzie ze mną do sklepu :D
DARMAA
28 października 2019, 12:09Najważniejsze że coś w sprawie ruszyło-teraz jak już zamówione to będzie! Pozdrawiam!
Beata465
28 października 2019, 12:35nooo ja bym taka pewna nie była .....komody trzeba złożyć ...ciekawe ile będą stały w paczkach u stóp schodów :D
Maratha
28 października 2019, 11:12u mnie drzwi w kuchni beda zrobione w weekend, tak od pol roku mniej wiecej... Stoja sobie stare oparte o sciane w kuchni blokujac kaloryfer i nowe oparte o sciane w pokoju mlodej... ale w weekend zrobi. Albo jak bedzie mial wolne... Nie sprecyzowal co prawda w ktory weekenend i w ktorym roku, wiec sie nie czepiam. Nie ma sensu... Na szczescie zimno sie robi, kaloryfer w kuchni grzeje tylko drzwi, wiec moze przed swietami zrobi... jak nie Bozego Narodzenia to Wielkianocy...
Beata465
28 października 2019, 12:35hahahaha o matko .....jednak chłopy są według wzorca " z metra" :D :D a jak się trafi jakowyś wyjątek to nie jest potwierdzeniem
KaJa62
28 października 2019, 10:32Ja w kwestiach zakupowych jestem bardziej uparta, jak coś wymyślę, to nie ma zmiłuj, tylko gorzej jak coś nie pasuje to wtedy jest to Ty tak chciałaś, ale w końcu doczekałaś się chociaż części mebli, buziaki na dobry dzień i udany tydzień,
Beata465
28 października 2019, 10:44dziękuję ....mimo wszystko wkurza mnie takie " rozciąganie" w czasie ...rozumiem gdyby to była kwestia ..niemania pieniędzy...ale nie ...w jego rodzinie nie istnieje takie pojęcie jak "czas" a ja znowu lubię coś zrobić raz dwa i mieć to z głowy i się relaksować( na szezlągu z książką w ręce i kawą pod ręką )
nata89
28 października 2019, 10:27Mój chłop jak ma coś w domu zrobić, to musi to swoje odczekać. To już chyba w przychodni lub w sądzie krócej się czeka. Wieszak to nie wiem kiedy przykręci. Na ramke obrazu dużego czekałam poł roku żeby kupił. Teraz ma tylko powiesić. Eh te chlopy
Beata465
28 października 2019, 10:42Ramki do moich zdjęć i powieszenie ich na ścianie zrobiłam sama ...mało nie umarł z żalu...że nowe ściany podziurawiłam..no podziurawiłam haczykami ...ale tylko raz i we właściwym miejscu ;D ;D bez poprawek
wiosna1956
28 października 2019, 10:09u mnie to norma , moj to juz dawno nie powinien żyć !!!!
Beata465
28 października 2019, 10:29Może co 15 lat powinno się ich profilaktyczne " mordować" ?