Po troszku badam nowe miejsce, porównuję ceny do polskich, zadzieram głowę w górę bo pięknych kamienic w W. nie brak.
Codziennie dużo chodzę, min. to 4,6 km do i z pracy + dodatki. Na przykład wczoraj - dodatkowo drałowałam na koniec W. po pieczatkę i podpis do mojego landlorda do Meldezettelu. I dodatkowe 4 km wpadło.
Planowałam bieganie w tym tygodniu, ale nie wiem czy się skuszę na to, ciągłe łażę .. już mi trochę nogi bolą - ale mam nadzieję, że to z braku przyzwyczajenia a nie z zużycia ;)
W ciągu ostatnich 4 dni zrobiłam - 33,40 km
Staram się też ( przynajmniej na początku mam ambicję) by pilnować wydatków, zrobiłam zakupy za 28 Euro i zastanawiam się na ile dni to może starczyć.
1 kg ryżu parboiled, 1 kg pomidorów, 1 kg nektarynek ( już prawie wszystkie wchłonełam - cudownie słodkie <3 ), 1 kilogram bananów, 1 kg ryżu, 3 paczki mrożonych warzyw, 2 serki wiejskie, serek feta, paczka roszpunki, duży jogurt jagodowy, zielone pesto, pomidory w puszce, serek śmietankowy do smarowania, niezdrowe muesli i kilka bułek pszennych.
Rewelacji nie ma, wiem ;) ale czuję że jakby wyłączyć dwie ostatnie pozycje i makaron ( Włoch z którym mieszkam stwierdził że ten co kupiłam jest niedobry -.- ) byłoby całkiem nieźle.
;)
Już zjadłam wszystkie frankfuterki z Polski :|
Jak macie jakieś szybkie i tanie pomysły na obiady/lunch'e to będę wdzięczna za podsunięcie pomysłu :))
Mam nadzieję, że przez to łażenie trochę spadną obwody..
W sobotę pomiary ;)
Bombowy tyłek, wiem - marzenie sciętej głowy - ale pomarzyć można ;)
Mój jest pomiędzy tymi, ale w stronę tego po lewej :|
kingusia1907
10 sierpnia 2017, 13:36To się uchodziłaś brawo, zawsze lepiej spacerować niż na kanapie leżeć ;) trzymaj się :)
106days
10 sierpnia 2017, 12:43Mój to ten po lewej, niestety, albo i jeszcze gorszy, ale wszystko się da wypracować. A chodzenie to też jednak spoko kardio :)
ZdrowieJestGit
10 sierpnia 2017, 08:44Marzenia należy spełniać ! Powodzenia :)