Dzień zaczęłam od zaległego z wczoraj treningu (-375 kcal), bo wczoraj kopsnęłam się z rodzinką na godzinny spacer i nie miałam już siły na ćwiczenia.
I śniadanie: 2 kromki pełnoziarnistego chleba (70 g), twaróg, ogórek kiszony, 3 liście sałaty, herbata b/c