Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no bo...


No bo nie mogę się zmobilizować do walki na nowo, jak zwykle ś i o jest git, a po południu hulaj dusza piekła nie ma....
No bo jestem zbyt zmęczona żeby poćwiczyć, 
No bo nie wiem, gdzie zapodziała się moja determinacja i chęć walki...
No bo jak zwykle sto tysięcy wymówek, a wystarczy po prostu, po prostu wejść na maszynę i poćwiczyć. Tylko dlaczego to po prostu jest takie trudne do wykonania????
Waga na dziś 83,7 a powinno być już poniżej 80, jak u Doniaro, miałyśmy podobną wagę. 
Znów jestem chora, na zwolnieniu, głos w zaniku krtań mi zaatakował jakiś paskudny wirus. 
pieję jak kogut na kacu. 
Ja chcę, tylko nie wiem dlaczego nie mogę??
  • gingerka66

    gingerka66

    27 marca 2013, 16:14

    Hehe. Tak pięknie to znowu nie jest. Chyba nie pomyślałas ze ja juz taka chuda jestem ze druga fazę zaczelam. Po prostu miałam już dość tego rygoru . Jem sobie drugofazowo co oznacza ze jem ryz do kurczaka albo kanapkę z szynka chuda. Wciąż według MM. Do tego ciągle wpadają jakie slodkosci. Nie moge sie się ostatnio pochamowac. To pewnie przez ta pogodę. Zimnej teraz niz było w zimie. Wesolych świat Ci zycze. A po swietach trza będzie spiac dupe I wziąć się za siebie. Buzka. ..

  • aischad

    aischad

    24 marca 2013, 08:27

    no to super! bardzo się cieszę, działaj kochana i wracaj do nas ;)

  • aischad

    aischad

    23 marca 2013, 23:08

    dzięki! a ty jak tam? wracasz do formy?

  • gingerka66

    gingerka66

    22 marca 2013, 09:48

    Skąd ja to znam. Ja przeszłam ns II fazę Montiego. Wprawdzie dopiero pierwszy tydzień ale o wiele lepiej się czuje. Łącząc wegle z tłuszczami okazuje się ze zjadam mniej . Oczywiście wciąż według zasad MM. Może spróbuj tak.

  • aischad

    aischad

    11 marca 2013, 20:32

    no wiem, że żarcik ;) napisz lepiej co tam u Ciebie...

  • aischad

    aischad

    11 marca 2013, 19:33

    gnębić? Uwierz mi, że jestem najspokojniejszym szefem na Świecie, a im jest po prostu za dobrze. Do tej pory zawsze traktowałam ich po partnersku, ale zaczynają ostatnio ostro przeginać, więc ja zaczynam się robić wredna. Pracuję w bardzo trudnym oddziale i non stop dostaję po tyłku, wisi nade mną widmo szukania nowej pracy, a Ci luz. Skończyła mi się cierpliwość, czas pomyśleć o sobie! ;)))

  • doniaro

    doniaro

    11 marca 2013, 10:39

    oj moja kochana do roboty nie daj się wygoń lenia w pierony .... dasz radę !!!! z głosem miałam to samo w końcu wcale nie mówiłam.... zdrówka!!!

  • obs23

    obs23

    9 marca 2013, 22:36

    to masz kopniaka odemnie wstawaj i walcz:)

  • aischad

    aischad

    9 marca 2013, 10:48

    najważniejsze, że z nami jesteś ;) zaraz będzie wiosna i będziesz mieć nowe siły!!! zobaczysz! Karampuk ma rację, jak nie maszyna, to chociaż spacer, po bułki,czy mleko, czy do pracy czasem. A poza tym moja droga, skoro ja się nawróciłam, to Ty nie dasz rady?

  • Karampuk

    Karampuk

    9 marca 2013, 09:49

    ja z cwiczeniami tez mam problem, nie umiem sie zmobilizowac, jeszcze najlepiej mi wychodzą spacery, wymyslam sobie jakis cel np kupno soli w odalonym o 4 km markecie i ide, zabuerm mikroskopijny plecaczek do którego ta sol wejdzie ale juz nic wiecej, no i klucze i chusteczki,

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.