Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Udało mi się wrwać męża na spacer :0 Aktualne
zdjęcie.


Heeeej!


Mąż raczej w domu by siedział, ale dzisiaj nie. Dzisiaj wyszedł na spacer ze mną. Szok. 

Skromnie, bo skromnie. Strasznie boję się chodzić po dworze, żeby się nie wywalić. Ślisko!

Śliczne płatki. Zimno dzisiaj nawet  było. 


Jutro idę do lekarza na kontrolę. Już się boję jutrzejszego ważenia. Masakra...


Wczoraj mnie Pani w Lidlu poprosiła do kasy, szok! Było dużo ludzi i przechodząc obok mnie zawołała: "Zapraszam Panią do kasy". Tak mnie zamurowało, że ruszyłam po minucie hahahah. (smiech) Oczywiście inni się wepchali, ale puściłam dziewczynę, bo miała tylko 2 rzeczy.


Ja chcę już chodzić biegać <3


Jeszcze 31 dni (termin z miesiączki).


Mam białe plamki na nogach. Kiedyś też takie miałam, ale teraz są bardziej widoczne. I jak długo stoję w jednym miejscu to czuję mrowienie :?

  • barbra1976

    barbra1976

    6 stycznia 2019, 20:02

    Cudowny ten płatek śniegu. Mąż młody i lew kanapowy, ciężka sprawa.

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      9 stycznia 2019, 11:59

      Raczej lew łóżkowy :D Spać i spać ;) Dobrze, że jak trzeba to coś robi :))

    • barbra1976

      barbra1976

      9 stycznia 2019, 11:59

      Też słabo...

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      10 stycznia 2019, 10:46

      Nie narzekam :) Już tyle przeszliśmy, że mam nadzieję, że tak zostanie :)

    • barbra1976

      barbra1976

      10 stycznia 2019, 10:47

      To dobrze :))))

  • monika.wn

    monika.wn

    6 stycznia 2019, 18:50

    Pięknie wyglądasz!! :) Fajnie że męża się udało wyciągnąć na spacer!

    • Bezimienna661

      Bezimienna661

      9 stycznia 2019, 11:59

      Graniczy z cudem :P Heheh, dziękuję ;*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.