Mamy 14 lutego. Dzień zakochanych...
Ja tak naprawdę parę dni temu się rozstałam. Byłam z Marcinem. Odezwał się do mnie Paweł- mój były. Powróciło wiele wspomnieć. Rozstałam się z Marcinem, a z Pawłem nie wiem czy chcę być. No i dziś zostałam sama... Ale ja jestem głupia.
No i zaczynam od nowa odchudzanie. Nie wiem, który to już raz, ale to żałosne żeby przez tyle czasu nie schudnąć 10 kg, które mi się marzy...
Wstyd!
Myślę, że źle robiłam, bo odchudzając się nagle wszystkiego sobie odmawiałam. Schudłam w szybkim tempie, a potem dwa razy więcej przytyłam.
Śniegu mniej, więc niedługo zacznę biegać. Mam nadzieję, że wtedy waga skoczy szybciutko w dół, tyłek się ujędrni i będzie się chodziło z uśmiechem na twarzy.
Tak więc gotowi do startu START!
Dajcie mi kopniaka jak nie będę miała siły i motywacji.
:*:*:*
nieznajoma-ona
14 lutego 2014, 14:41będzie dobrze :) trzymam za Ciebie kciuki :)