No i po ważeniu - mniej o 0,5 kg ale przy "babskich sprawach" to chyba nie jest tak żle... Zmniejszyłam sobie kaloryczność na 1600 bo i tak wszystkiego nie dawałam rady przejeść
No i rok szkolny się zaczął... Moja 5-latka - Wiktoria z anginą, tata na zwolnieniu od poniedziałku, my z Werką do szkoły. Dziś mamy z Wiką trochę spokoju bo mąż BARDZO CHETNIE pojechał do mamusi na obiad (przez 12 dni schudł 1,2 kg więc chyba całkiem dobrze) ale jak powiedział musi odpocząć od diety...
tibitha
1 września 2018, 18:38Powoli, ale jednak waga zmierza w dobrym kierunku :D Teściowa wie, że dbacie o linię? Bo szkoda byłoby zmarnować to co udało się osiągnąć Twojemu mężowi. Pozdrawiam serdecznie i życzę Twojej córeczce powodzenia w szkole. Buziaki Angela :D