Witam wszystkich,
Obiecałam sobie znaleźć 5 min wolnego czasu na Vitalię,a zamiast tego przeglądam wszystko raz na tydzień. Organizacja czasu to ostatnio mój nie najmocniejszy punkt.
Dietowo jakoś się trzymam lub nazwijmy to kalorycznie się trzymam, bo makro poszło w diabły. Ostatnio mam coraz więcej ochoty na różnorakie warzywa, owoce staram się omijać choć jakaś czereśnia czy grejpfrut wpadnie.
Na wadzę przestój,raz że przez cukry, dwa że za trzy dni zbliża się @. Dobrze, że chociaż nie idzie w górę 👌.
A tak poza dietą to życie ostatnio robi mi pod górę,jak nie stoimy słabo finansowo z remontem to zaraz auto do warsztatu,przegrana walka z ubezpieczeniem dziada i miliony monet zadłużenia,a jak już myślę, że to wszystko to mój TŻ wynajduje sobię znajomą z pracy pisząc z nią od rana do wieczora. Drama goni dramę. Pewnie nie jedna z was ma to samo,wiec trzymam kciuki za nas wszystkie, które czekają już na koniec 2020. U mnie definitywnie to rok o którym chce zapomnieć.
Dobranoc wam 😘
Janzja
4 lipca 2020, 08:30No coś w tym jest, że dzień bez przygód i afer to dzień stracony. U mnie też organizacja się sypie jak za dużo chaosu. Jeśli TŻ to prawdziwy TŻ to wszystko będzie dobrze?
Biomedka
4 lipca 2020, 21:33Nic złego nie podali,alw jednak od 5 rano do 1 w nocy z koleżankami się nie piszę. Samo pisanie z przeciwną płcią mi nie przeszkadza,ale jak zaczął się chować z tym że odpisuje po tym jak go delikatnie upomniałam ze to trochę za dużo i żeby zmniejszyli częstotliwość. A ten tak naprawdę olał moje prośby i pisał jeszcze więcej tylko się ukrywał. No to wybuchałam, ponoć z nią rozmawiał i już nie piszą wcale. Czas pokaże ile w tym prawdy,ale ogólnie nie mogę narzekać że mój TŻ to zły facet.