A zaczęło się tak dobrze - wszystkie zaplanowane ćwiczenia wykonałam do 12 - co ostatnio mi się wcale nie udawało... do obiadu posiłki o dobrej porze i w dobrych proporcjach... a potem poszłyśmy na dwór na parę godzin i nie zjadłam podwieczorku o 17 i.... stało się najgorsze - po powrocie rzuciłam się na jedzenie... rosół z kluskami(pyszny... przepyszny!), parówka (jej jak mi smakowała) i pomidor( to akurat nie takie kaloryczne, ale niezaplanowane tak czy siak) .... wstyd!!! A potem jeszcze trochę granoli czekoladowej (pychota!)... wstyd mi za siebie... okropnie wstyd:( Jak już jadłam to wiedziałam, że będę musiała to odrobić... ledwie skończyłam przeżuwać a już biegłam (w miejscu) muszę to jakoś odpokutować bo wyrzuty sumienia nie dadzą mi spokoju:( Póki co było pół godziny, ale jak dzieci pójdą spać, to jeszcze pół pobiegnę! ... Jestem teraz taka pełna (w każdym tego słowa znaczeniu!) - może nawet ograniczę kolację albo w ogóle z niej zrezygnuję! ... Tak beznadziejnie dać się podejść jedzeniu! ... Lipa!...
Buziawka:*
PS Oj odwdzięczy mi się waga w sobotę, odwdzięczy :(((((((((
sigur1
19 kwietnia 2013, 12:26dostajesz żółtą kartkę ;)
MonikaGien
19 kwietnia 2013, 08:23dlatego najlepiej abyś wzięła jedzenie ze sobą, ja tak robię jak gdzieś się wybieram, nie ma opcji abym ominęła jakiś posiłek, ale nie ma co panikować, czasami trzeba zgrzeszyć aby mieć potem większą motywację do walki :) trzymaj się
ruda.maruda
18 kwietnia 2013, 23:42och co to było! tyle czasu trzymałaś się dzielnie, a tu jednego dnia mały poślizg, przecież to nic takiego! tym bardziej, że od razu chciałaś to wszystko spalić! :-) dopóki po małych grzeszkach chcesz to wyćwiczyć, to jest dobrze! gorzej gdybyś usiadła na kanapie i nic nie robiła! więc się nawet nie przejmuj ;-)
MilkaG
18 kwietnia 2013, 22:50Gorzej by było gdyby to paczka chipsów, albo czekolada była, ale tak to po prostu porządna kolacja. Tez wiem ze lepiej nie opuszczać posiłków.
schocolate
18 kwietnia 2013, 22:08Tak to niestety jest jak się omija posiłki :) ale nie łam się, raz nie zawsze :) będzie dobrze :*
Aniolek5
18 kwietnia 2013, 21:34jak sobie raz na jakiś czas pozwolisz na małe grzeszki to nie będzie Cię kusić, żeby popełniać większe ;) więc nie ma co się bić w pierś - poruszasz się więcej i pozbędziesz się kalorii :)
pyza79
18 kwietnia 2013, 21:10Nie panikuj nie ma tragedi jutro będzie ok
tolerancja2012
18 kwietnia 2013, 21:01Przestań mały grzeszek i nic więcej , nie zjadłaś przecież kilogram golonki ! zjedz lekką kolację i przestań myśleć o głupotach :)
austryjaczka1
18 kwietnia 2013, 19:23Zrezygnuj co najwyżej z kolacji :) I już :) Nie załamuj się i nie popadaj w panike :)
ann0404
18 kwietnia 2013, 19:21Przyznałaś się do błędu, zdałaś sobie z niego sprawę. Już się wyżaliłaś to teraz o nim zapomnij i dalej! Do przodu! Po piękną figurę;) nie trzeba się katować za błędy, ale starać się ich więcej nie popełniać:) Powodzenia i wytrwałości:)
biedrona48
18 kwietnia 2013, 19:21Hmm wiem, że to nie było zaplanowane przez Ciebie jedzenie ale wydaje mi się, że to był aż tak duży upadek. Rosołu pewnie zjadłaś talerz,1 parówka i trochę granoli to i tak nie tak dużo w porównaniu gdybyś miała rzucić się na wielgaśną paczkę chipsów lub jakiś fast food.Jutro na pewno będzie lepiej :)
cciszaa
18 kwietnia 2013, 19:13Zaliczylas upadek a teraz wstan dzielnie, otrzep sie i dzialaj dalej ! :))