... dzień chociaż był słoneczny to nie należał to bardzo optymistycznych, wprawdzie nie wydarzyło się nic stricte niefajnego, ale jednak coś było nie tak. Dziwne jest to, że średnio się czuję psychicznie po wczorajszym aerobiku - wydaje mi się, że szkopuł tkwi w kasie jaką chcę wygospodarować na zajęcia - powiem szczerze, że się u nas nie przelewa a ja nie chciałabym odpuścić tego co już zaczęłam... Obiecuję, że będę próbowała! W ogóle czuję się dzisiaj taka spuchnięta, może to jeszcze po aerobiku, sama nie wiem, ale źle mi z tym - liczę na to, że jutro będzie lepiej, prawda?!
Starsza moja Córeczka znów zaniemogła, byłyśmy u dr i jednak musi zostać w domu - mam nadzieję, że szybko wróci do formy- bo ta jesień jest typowo chorobowa u moich dzieci!
Dieta ok, picie ok, bieg w miejscu ok (30min). Mięśnie bolą, ale to po wczorajszym - mimo wszystko fajne uczucie - wiem, że nie próżnowałam:)
Miałam tyle do napisania i mi uciekło gdzieś... Teraz czekam na sobotę, na ważenie i mierzenie - ciekawe czy coś zgubiłam, jeśli tak to na pewno się Wam pochwalę:)
Buziawka:*
Nienia87
31 października 2014, 12:37Szybkiego powrotu do zdrowia dla córeczki.Z kasą rozumiem mnie właśnie to powstrzymuje od zaczęcia ćwiczeń poza domem. Póki co staram się spacerować.
MonikaGien
30 października 2014, 07:57Zdrówka dla córki! Jeżeli aerobik polubiłaś to rób wszystko aby nie przerwać tych zajęć. W sobotę życze Ci ładnego spadku, ja liczę że zobaczę 3 na wadze, wtedy będę się cieszyła :-) trzymaj się, miłego dnia
blakin
30 października 2014, 15:29Córka niestety ma się średnio... a ja nie zrezygnuję z aerobiku z własnej woli - wypadek losowy lub brak kasy może mnie jedynie powstrzymać;) ... A ze spadkiem to nie wiem jak będzie - Tobie życzę 3ki - co by nie było, zawsze jesteśmy do przodu o to co już zrobiłyśmy!:)